„Jak to ogarnąć? Praktyczny poradnik zarządzania szczęściem”- recenzja

Agnieszka Stefaniuk jest żoną, mamą siedmiorga dzieci oraz czynną zawodowo kobietą. Często słyszy pytanie: „Jak ty to wszystko ogarniasz?”, na które najczęściej odpowiada: „Nie ogarniam, tylko kocham”. Ten krótki dialog jest kluczem do zrozumienia sensu i celu książki.

Choć podtytuł sugeruje, że trzymamy w rękach poradnik, to nie do końca zgodziłabym się z taką klasyfikacją. Raczej nie liczcie na nowatorskie wskazówki, dzięki którym zorganizujecie swoje życie, by wszystko funkcjonowało jak w zegarku. Posiadanie kalendarza czy konieczność wygospodarowania czasu dla siebie i małżonka to porady- oczywistości. Jeśli jednak lubicie książki, które sprawiają, że czujecie się jak na kawie z przyjaciółką, to myślę, że ta pozycja przypadnie wam do gustu. Agnieszka Stefaniuk w sposób nienachalny i pozbawiony moralizowania opowiada o codzienności, o tym, co jest dla niej ważne, na co przymyka oko, żeby zachować równowagę. Słowem- jest doświadczoną matką, która pisze ku pokrzepieniu serc, ale nie wymądrza się i nie udaje, że zawsze wszystko wie najlepiej.

Autorka daleka jest od propagowania idei Matki Polki czy Zosi Samosi, która zupełnie samodzielnie i przykładnie spełnia obowiązki. Liczy się rodzina, ale taka, w której wszyscy grają do jednej bramki, są dla siebie wsparciem i pomocą. Myślę, że kobiety, choć podskórnie to wiedzą, chcą o tym słuchać i czytać, upewniać się, że to normalne dzielić się zadaniami i czasami nie mieć na coś siły. Mają też potrzebę docenienia ich pracy w domu, która często nadal jest deprecjonowana. Ostatnimi czasy dylematy: zająć się ogniskiem domowym czy poświęcić się karierze zawodowej, a może poradzić sobie z jednym i drugim, dzielą kobiety na przeciwstawne obozy. Agnieszka Stefaniuk zabiera głos w tej sprawie. Oby o takich przekonaniach mówiło się coraz częściej i głośniej.

Trudno nie zwrócić uwagi na estetyczne i miłe dla oka wydanie tej książki. Dobrej jakości papier, sporo radosnych zdjęć całej rodziny, pastelowe kolory sprawiają, że kontakt z „Jak to ogarnąć” należy do bardzo przyjemnych. Do tego język- luźny, prosty i dynamiczny- zachęca do czytania i nie nuży.

Nie polecam książki osobom, które szukają odkrywczych porad, jak ogarnąć swoje życie rodzinne, które oczekują złotych zasad, co zrobić, żeby osiągnąć perfekcję na każdej płaszczyźnie. Warto, by sięgnęły po lekturę kobiety, które potrzebują wsparcia, postawienia na nogi, motywacji i przypomnienia o tym, co w macierzyństwie najpiękniejsze. A Agnieszka Stefaniuk potrafi zmobilizować do działania.

Paulina Kryca
(paulina.kryca@dlalejdis.pl)

Agnieszka Stefaniuk, „Jak to ogarnąć?”, Kraków, Wydawnictwo Znak, 2020