„Masz coś na głowie” – recenzja

Recenzja książki „Masz coś na głowie”.
Nauka asertywności i zabawna historyjka w jednym.

Asertywność to termin z dziedziny psychologii, który oznacza umiejętność odmawiania oraz swobodnego wyrażania własnej opinii, krytyki, emocji i potrzeb. Osoba asertywna komunikuje się w sposób bezpośredni, otwarty i uczciwy tak, aby wyrażając własne zdanie nie naruszać czyichś granic ani fizycznych, ani psychicznych. Nie ma co ukrywać, że jest to niezwykle trudna umiejętność i wielu dorosłych ma problem z asertywnością. Wystarczy napisać na portalu społecznościowym komentarz grzeczny, acz niezgodny ze światopoglądem innych, żeby już po kilku minutach cieszyć się kawalkadą wyzwisk, niecenzuralnych słów i posyłaniem do diabła. Dorośli nie potrafią być asertywni, a co dopiero dzieci.

Dzieci mają to do siebie, że są albo zbyt szczere i bezpośrednie (np. usłyszany niedawno tekst małego chłopca do jakiejś pani – „jakiś paproch ma pani na tyłku”), albo w ogóle nie umieją „walczyć o swoje”, stając się w ten sposób niedostrzegalne, przezroczyste. Nauka asertywności jest niezwykle istotna i trudna, ale nie niemożliwa. Pokazuje to właśnie jedna z najnowszych książeczek Mo Willems pt. „Masz coś na głowie”.

Tym razem na głowie słonia Leona usiadł ptaszek. Oczywiście słoń nie był z tego powodu szczególnie szczęśliwy. Jego niezadowolenie, a nawet złość rosła, gdyż ptaszek najpierw sprowadził na jego głowę swoją ukochaną, potem wraz z nią założył na niej gniazdko, a na końcu para doczekała się trzech pisklątek. Problem w tym, że Leon wcale nie chce mieć ptasiej rodziny na swojej głowie. Co powinien zrobić mądry słoń w tej sytuacji? Oczywiście grzecznie poprosić niechcianych gości o przeniesienie się gdzie indziej. Czy to się uda?

Książka pokazuje najmłodszym, że czasem gdy czegoś chcemy (bądź nie chcemy) wystarczy o to najzwyczajniej w świecie poprosić. Proste, prawda? Nie warto się złościć, wyładowywać na kimś nagromadzonego napięcia, tupać nogami czy płakać. Dzieci bardzo często nie potrafią wyrazić tego, czego chcą. Ta książeczka pokazuje, że wystarczy jedno z magicznych słów, których uczymy się od najmłodszych lat – „Proszę”, „Przepraszam”, „Dziękuję”.

„Masz coś na głowie” to świetna lekcja asertywności podana lekko i z humorem. Czy dla dzieci może być coś lepszego? Nie, więc zdecydowanie polecam!

Anna Stasiuk
(anna.stasiuk@dlalejdis.pl)

Mo Willems, „Masz coś na głowie”, Babaryba, Warszawa, 2023.




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat