Gdy dziadek prosi Viktorię Okrasińską, aby poszukała na terenie jego posiadłości cennych kosztowności, ta ambitna i energiczna perfekcjonistka z ogromnym zapałem zabiera się do tego zadania. Niezwykle zaradna i wychodząca cało z przeróżnych opresji bohaterka dokłada wszelkich starań, aby spełnić życzenie dziadka i zlokalizować miejsce ukrycia wojennego skarbu. Jej krewny marzy bowiem o tym, aby zwrócić go prawowitym właścicielom. "Chciałbym, abyś odnalazła to miejsce, a potem oddała własność rodzinie Sary lub jej potomkom". Wieść o tajemniczym majątku przyciąga jednak coraz to nowych amatorów bogactwa. Viktoria będzie więc miała dużą konkurencję w przetrząsaniu różnorakich zakamarków posiadłości dziadka i odkrywaniu doskonale strzeżonych do tej pory tajemnic. Pogoń za skarbem szybko się nie skończy. "Zostawmy to na potem" to dopiero pierwszy z siedmiu tomów powieści Joanny Tworkowskiej. Autorka naprawdę poszalała więc z fabułą!
Książka o perypetiach Viktorii Okrasińskiej to wielowątkowa, klimatyczna, obyczajowo-kryminalno-sensacyjna historia dla tych czytelników, którzy lubią literackie tasiemce i nigdy im dość relaksu przy słowie pisanym. Publikacja wydawnictwa Novae Res to prawdziwy misz masz coraz to nowych zdarzeń, sekretów i dygresji. Dzieje się na kartach powieści sporo. Nie brakuje w utworze tego, za czym czytelnicy zazwyczaj przepadają, czyli wartkiej akcji, charakternych bohaterów oraz dreszczyku emocji. Język tej obyczajówki jest przystępny i prosty. Pozwala więc na relaks umysłu czytelnika. "Zostawmy to na potem" może trochę przerażać swoją objętością, powieść liczy sobie bowiem aż 600 stron, o perypetiach wykreowanych przez Joannę Tworkowską, czyta się jednak szybko. Jest to oczywiście zasługa stylu literackiego autorki, która potrafi zaciekawić odbiorcę i zachęcić do śledzenia losów wykreowanych przez nią postaci. Niejeden z czytelników sięgnie więc pewnie w przyszłości również i po kolejne tomy pokaźnego dzieła pani Joanny. I nie będzie, czytając je, narzekać na to, że wieje tam nudą. "Najwyższy czas, by poznać wszystkie rodzinne tajemnice" - przypomina okładka tej książki. Jeśli masz na to, czytelniczko portalu dlaLejdis.pl, ochotę, publikacja wydawnictwa Novae Res wskaże ci drogę.
Iwona Trojan
(iwona.trojan@dlalejdis.pl)
Joanna Tworkowska, „Zostawmy to na potem”, Novae Res, Gdynia 2021