Opis „Agentki Churchilla” zdradza, że na kartach książki młoda kobieta zrekrutowana z zespołu maszynistek stara się zostać tajnym szpiegiem w okupowanej przez Niemców Francji. Odważnie stawia czoła przydzielonym misjom, ryzykując wszystko dla kraju i mężczyzny, którego kocha! Londyn, 1941 rok. Pod budynkiem Westminsteru, w gabinecie Winstona Churchilla, kobiety tłoczą się przy biurkach, pisząc poufne dokumenty i raporty. Rose Teasdale pracuje na dwie zmiany, odkąd jej rodzice zginęli w zamachu bombowym. Liczy się dla niej tylko zwycięstwo w wojnie. Kiedy sam Churchill zwraca uwagę na jej biegłość w języku francuskim, pojawia się rzadka, ale niebezpieczna, okazja. Kobieta zostaje zrekrutowana do tajnej brytyjskiej organizacji, która zajmuje się szpiegostwem w okupowanej przez nazistów Europie. Pozostaje pytanie, ile będzie w stanie poświęcić w imię wolności i miłości, nie tylko do swojego kraju?
Fabuła jest ciekawa, jednak trochę schematyczna i przewidywalna. Mimo to autorowi udaje się grać emocjami, zwłaszcza gdy główna bohaterka zmaga się z rozmaitymi wyzwaniami, nie tylko fizycznymi, ale też emocjonalno-moralnymi. Co więcej, Hlad umiejętnie przeplótł fikcję z faktami historycznymi. Spodobało mi się, że sama protagonistka Rose została zainspirowana postaciami rzeczywistymi. Ogólnie ich w powieści nie brakowało. Zarówno one, jak i zupełnie fikcyjne, wyszły zadowalająco wyraziście.
Za plus uważam pochylenie się nad szczegółami działalności agentów, mieszając je w wyważonych proporcjach z realiami dnia codziennego II wojny światowej. W dynamicznej akcji nie umknęły kwestie ogólnie rozumianej śmierci, głodu, żalu i chęci zemsty za bliskich. Klimat był wiarygodny i realistyczny.
Jak czułam, nie obyło się bez wątku miłosnego, który uważam za poprawny. Nic zaskakującego, ale ewidentnie wtopił się w całość historii. Nie zaburzył napięcia i poczucia zagrożenia, za to przypominał o kobiecej stronie bohaterki. W kreacji Rose podobał mi się jej powolny rozwój. Od trochę zagubionej i osamotnionej dziewczyny do odważnej, pomysłowej kobiety czynu. Budziła podziw i przypominała o tym, jak różną postać przyjmowała walka z hitlerowskim reżimem.
Wydaje mi się, że książka powinna spodobać się nie tylko osobom, które lubią literaturę mocno osadzoną w realiach II wojny światowej, ale także tym, którzy stronią od fabuł „historycznych”. Tu bowiem nie tylko same realia zaciekawiają, ale naprawdę umiejętnie pokazany został rozwój – pod wpływem wielu czynników – młodej kobiety.
Kinga Żukowska
(kinga.zukowska@dlalejdis.pl)
Alan Hlad, „Agentka Churchilla”, Skarpa Warszawska, 2024.