"Blaga" - recenzja

Recenzja książki "Blaga".
Komisarz Lena Rudnicka wraca do policyjnych zadań.

Miałam pewne obawy przed lekturą książki „Blaga”, która jest już szóstą odsłoną serii Kingi Wójcik. Moja niepewność wynikała z nieznajomości poprzednich części, ale na szczęście „Blaga’ to książka, która z powodzeniem może funkcjonować także jako odrębna historia, choć oczywiście nie unikniemy nawiązań do przeszłości. Są one jednak na tyle dobrze zarysowane, że wszelkie wątpliwości rozwiewają się niczym poranna mgła, a my z pełnym komfortem możemy zatopić się w najnowszym śledztwie.

Wiktoria, Amelia i Paweł zniknęli. Troje dzieci, trzy różne rodziny mieszkające w innych częściach Łodzi. Czy coś ich łączy? Czy dzieci jeszcze żyją? Śledztwo utyka w martwym punkcie. Naczelnik wydziału Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi prosi Lenę Rudnicką o pomoc. Po kilkuletniej przerwie Lena zgadza się pomóc przy tej trudnej sprawie. Do zespołu dołącza również komisarz Marcel Wolski. Czy pomiędzy tym dwojgiem odżyją dawne uczucia? Czy śledztwo zakończy się sukcesem?

Kinga Wójcik bez dwóch zdań świetnie radzi sobie z utrzymaniem napięcia. Kolejne zniknięcia dzieci odkrywają przed śledczymi mroczne sekrety rodzin. Podejrzanym może zostać każdy. Śledztwo jest żmudne, a nie ułatwia go to, że prowadzone jest przy świetle kamer. Czas zdecydowanie nie działa na korzyść ekipy śledczej. Do tego życie osobiste bohaterów nie ułatwia zadania. Autorka skupia uwagę na aspekcie psychologicznym sprawy. Jak rodzice reagują na zniknięcie dzieci, czy obwiniają się wzajemnie, czy tragedia wzmacnia, a może rozbija ich relację? Żaden z bohaterów nie jest tu krystaliczny, każdy ma wady i zalety, każdy skrywa jakieś tajemnice i problemy. Akcja toczy się niespiesznie. Razem z policjantami przesłuchujemy świadków, przeglądamy dowody i snujemy domysły. Intryga kryminalna poprowadzona jest wyjątkowo sprawnie. Gorzej wypada aspekt obyczajowy, gdzie wkrada się klimat telenoweli, ale szczerze mówiąc zupełnie mi to nie przeszkadzało, ponieważ wątek romansowy w „Bladze” jest poboczny i zdecydowanie nie „gra pierwszych skrzypiec”.

Kinga Wójcik przykuła moją uwagę i z przyjemnością poznam pozostałe tomy serii o Lenie Rudnickiej. Jeśli będą napisane w podobnym stylu jak „Blaga” to czeka mnie bardzo przyjemny maraton kryminalny. Sprawnie napisane, wciągające – czego chcieć więcej?

Anna Wasyliszyn
(anna.wasyliszyn@dlalejdis.pl)

Kinga Wójcik, "Blaga", Warszawa, Wydawnictwo Prószyński i S-ka, 2023




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat