„Czarci krąg” - recenzja

Recenzja książki „Czarci krąg”.
Co wyjdzie z połączenia wampirów, fioletowej krowy, wsi pełnej plotkujących mieszkańców i UFO?

Odpowiedź może być tylko jedna: kolejna absurdalna komedia kryminalna (rym całkowicie zamierzony), w której Iwona Banach po raz kolejny udowadnia, że nie ma tak szalonego pomysłu, by nie móc go przekuć w książkę.

Historia rozgrywa się w miasteczku Zagubin, które adekwatnie do swojej nazwy jest zagubionym na mapie miejscem, gdzie zabobony i plotkarstwo mają doskonałą pożywkę z dala od wielkiego świata i jego wydarzeń. Nie dziwi więc, fakt, że gdy w owym miasteczku odkryte zostaje miejsce wampirycznego pochówku, panika i  pogłoski będą walczyć o serca i rozumy mieszkańców.

Makabryczne znalezisko powoduje, że część autochtonów wpada w panikę, obawiając się, że jeden martwy wampir to początek kłopotów w kłami w tle. Inni, bardziej przedsiębiorczy, postanawiają zarobić na denacie krwiopijcy, choćby przez organizowanie tematycznych festynów. Tymczasem na horyzoncie pojawiają się kolejne zwłoki oraz detektywi pragnący tak naprawdę rozwikłać zagadkę.

Wydarzenia pędzą na łeb i szyję, a każde kolejne jest bardziej absurdalne od poprzedniego: choćby plastikowa krowa, która co noc jest znajdowana w innym miejscu, aż w końcu eksploduje… W Zagubinie zaczynają pojawiać się turyści, zachwyceni możliwością potencjalnego kontaktu z wampirami, nie wszyscy jednak wyjadą z miasteczka żywi... Sytuacja zdaje się wymykać spod wszelkiej kontroli, czemu nie pomagają coraz nowsze i bardziej absurdalne plotki, którymi zaczyna żyć całe miasteczko.

„Czarci krąg” to historia, która nie przypadnie do gustu każdemu: specyficzny humor i kreowanie surrealistycznych sytuacji powodują, że to prawdziwa jazda bez trzymanki. Jednak soczyste dialogi, specyficzny humor i charakterystyczni bohaterowie, powodują, że naprawdę warto wyjść poza swoją strefę komfortu czytelniczego i pozwolić Iwonie Banach zabrać się na tą wariacką przejażdżkę. Każda kolejna strona przynosi nowy, szalony pomysł, a jednak autorka panuje nad całością i oferuje nam w tym całym wariactwie spójną i logiczną zagadkę kryminalną, choć to oczywiście nie ona gra tutaj pierwsze skrzypce.

Iwona Banach pokazuje, że wyjście poza ramy jednego gatunku naprawdę potrafi przynieść ciekawe, zabawne i warte lektury rezultaty.  Komedia kryminalna wszak niejedno ma oblicze, czasami są to wampirze kły w realiach małomiasteczkowej  obłudy.

Małgorzata Tomaszek
(malgorzata.tomaszek@dlalejdis.pl)

Iwona Banach, „Czarci krąg”, Dragon, Warszawa 2023




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat