Książka ma według mnie nieco mylący tytuł, bo kwestia podziału magii na białą i czarną jest coraz częściej dyskutowana i sporna. Niektórych może odstraszyć, sugerując mroczną treść. Nic z tych rzeczy! Lily Hart przedstawiła w niej po prostu magiczne sposoby radzenia sobie z toksycznymi ludźmi i zachowaniami. Sama zresztą odniosła się do tego, że kojarzenie czarnej magii z diabłem i złem, jest stereotypem. Owszem, część z przedstawionych działań niektórzy mogliby ocenić różnie, lecz nie znalazłam w całej książce niczego naprawdę gorszącego. Daje ona po prostu do zrozumienia, że to, czego latami oduczano dziewczynki, jest w pełni ludzkie. Mamy prawo się złościć, czuć urazę, a chowanie złych emocji tylko pogarsza sprawę.
Spodobało mi się, że nim autorka przeszła do poszczególnych zaklęć, zarysowała historyczny kontekst, przytoczyła główne zasady czarostwa (np. moją ulubioną „rób, co chcesz, nie szkodząc innym”) oraz omówiła najważniejsze magiczne korespondencje (nie tylko z czarnej magii). Jasno też wyłożyła, co miała na celu: pomoc w zrozumieniu, że należy być dla siebie priorytetem oraz że każdy potrzebuje trochę egoizmu.
„Czarna magia” została napisana w feministycznym duchu, jednak nie jest tylko i wyłącznie dla kobiet. Jest skierowana do osób, które nie mogą wieść radosnego życia przez pewne konwenanse oraz niesprawiedliwe, chamskie zachowania innych. Część publikacji traktuje o pracy nad sobą, pokazując, co warto zmienić w swoim sposobie myślenia i postępowania, jeśli dotychczasowy uniemożliwia nam bycie sobą.
Większość jednak to oczywiście obiecywane zaklęcia i rytuały. Zaproponowano ich sporo, na różne sytuacje i o różnym stopniu trudności. Niektóre wydają się bardziej złożone, inne wręcz dziecinnie proste. Znajdą tu więc coś dla siebie zarówno początkujący, jak i ci dobrze zaznajomieni z tematem. Autorka wyraźnie podkreśliła, że są to propozycje, które można dowolnie dostosowywać do swoich własnych potrzeb.
Tematycznie przedstawione czynności magiczne obracają się wokół podobnych zagadnień, co jest najlepszym możliwym posunięciem, bo oczywiście nie da się opisać merytorycznie magii dotyczącej wszystkiego. Gdy zaś chodzi o to, jak sobie pomóc z wrogo nastawionymi ludźmi czy problemami, autentycznie okazuje się przydatna. Sposób wykonywania zaklęć rozpisano krok po kroku. Są ciekawe, a wybór potrzebnych przedmiotów duży, więc każdy znajdzie coś dla siebie. Nie ma tam zbyt wymyślnych ingrediencji, których zdobycie zakrawa na cud. Do większości zaklęć i rytuałów wystarczą proste rzeczy, które prawie każdy pewnie już i tak ma. Niektóre na pewno okażą się doskonałe, by przybliżyć temat początkującym. Dzięki temu także trudniejsze mogą z czasem być w zasięgu ręki każdego z nas.
Książka jest krótka, ale treściwa. Jej podział na działy (kwestie dotyczące nas samych, w kontekście 7 grzechów głównych czy problemy z innymi ludźmi), opatrzone adekwatnymi cytatami, uważam za bardzo czytelny i wygodny w użytkowaniu.
„Czarna magia. Obudź w sobie wiedźmę” zawiera rzetelne wyłożenie tematu. Jest tam wiele rad i przepisów na magiczne czynności, które realnie mogą poprawić jakość życia osób, które czują się tłamszone. Polecam współczesnym czarownicom, które zmagają się z nieprzychylnymi wpływami, jak również osobom zainteresowanym magicznymi tematami i pracą nad sobą.
Kinga Żukowska
(kinga.zukowska@dlalejdis.pl)
Lily Hart, „Czarna magia. Obudź w sobie wiedźmę”, Wydawnictwo Muza, 2025.