„Czarna Wiedźma” – recenzja

Recenzja książki „Czarna Wiedźma”
Gdy Harry Potter spotyka Wiedźmina, w efekcie powstaje Czarna Wiedźma.

A może na próżno szukać porównań, bo Laurie Forest stworzyła swój własny unikalny świat. Świat spójny i starannie dopracowany, pełen magicznych istot oraz intryg.

Babcia Elloren była znaną i potężną czarownicą – tytułową Czarną Wiedźmą. Wszyscy oczekują, że nastolatka odziedziczyła po przodkini ogromne moce i stanie się dziewczyną z przepowiedni, mówiącej o nadejściu najpotężniejszej magini w historii, która zmieni świat. Elloren kończy siedemnaście lat i trafia do magicznej szkoły, co jest początkiem kłopotów związanych z jej przeznaczeniem. Nie pomaga fakt, że z wyglądu całkowicie przypomina wszystkim znaną babkę, a przecież nie wszystko jest takie, jakie się wydaje na pierwszy rzut oka...

Kiedy otwieram książkę i widzę na początku mapkę z fikcyjnymi krainami, przeczucie podpowiada mi, że to będzie dobra historia. Chyba po prostu uwielbiam wszelkie powieści fantasy. Wiadomo, jedne są ciekawsze, drugie mniej absorbujące. „Czarna Wiedźma” z całą pewnością należy do pierwszej kategorii. Potrzebowałam kilkunastu stron, by zorientować się, że przepadnę w tej historii.

Nadprzyrodzone istoty, odwieczne starcia pomiędzy ludami, gry polityczne, trójkąt miłosny, zakazane przyjaźnie, potężna rada magów, dużo spisków, a w centrum młoda dziewczyna o wyjątkowych zdolnościach (choć jeszcze o tym nie wie). Autorka potrafi zaskoczyć, pomimo raczej znanego schematu dla tego gatunku. Laurie Forest dała dużo od siebie, by stworzyć niepowtarzalny świat. Sama historia jest o czymś więcej niż o bitwach pomiędzy magicznymi istotami. Nie jest to bowiem walka między dobrymi i złymi, a walka z systemem. Pod płaszczem powieści fantasy kryją się uniwersalne treści.

Cieszy mnie bardzo, że w książce została dokładnie opowiedziana historia kraju. Dowiemy się o tym, jak doszło do konfliktów, podziałów i powstania świata. Żyjące tam ludy mają różne zwyczaje, a autorka poświęciła czas na zobrazowanie ich czytelnikom. Pisarka nie szczędziła opisów, przez co książka jest dość obszerna, a jednak żadne słowo nie jest zbędne. Między opisami autorka zapewniła dużo wrażeń, akcja jest dynamiczna i pozostawia ciągły niedosyt wraz z odkrywaniem kolejnych tajemnic.

Niecierpliwie czekam na kontynuację Kronik Czarnej Wiedźmy. Z tego, co udało mi się dowiedzieć, seria składa się z pięciu części. Choć mam nadzieję, że zostaną one przetłumaczone jak najszybciej, to liczę, że nie odbędzie się to z niekorzyścią dla powieści, bo niestety pierwszy tom zawierał w sobie sporo literówek. Nie zwróciłabym na to uwagi, gdyby te błędy nie pojawiały się niezwykle często i nie zmieniały znaczenia wypowiadanych zdań. Literówka pojawiła się już na pierwszej stronie książki! Lektura oczywiście ze względu na treść była satysfakcjonująca, ale jest to rzecz, o którą warto byłoby zadbać w kolejnych tomach.

Nie jest to pierwsza książka przepełniona magią, którą w tym roku opublikowało Wydawnictwo Jaguar. Kilka miesięcy temu ukazała się powieść „Fallen Princess”. Jeśli tamtą historię polubiliście, „Czarną Wiedźmę” pokochacie.

Emilia Ogrodzińska
(emilia.ogrodzinska@dlalejdis.pl)

Laurie Forest „Czarna wiedźma”, Wydawnictwo Jaguar, Warszawa, 2024.




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat