A może na próżno szukać porównań, bo Laurie Forest stworzyła swój własny unikalny świat. Świat spójny i starannie dopracowany, pełen magicznych istot oraz intryg.
Babcia Elloren była znaną i potężną czarownicą – tytułową Czarną Wiedźmą. Wszyscy oczekują, że nastolatka odziedziczyła po przodkini ogromne moce i stanie się dziewczyną z przepowiedni, mówiącej o nadejściu najpotężniejszej magini w historii, która zmieni świat. Elloren kończy siedemnaście lat i trafia do magicznej szkoły, co jest początkiem kłopotów związanych z jej przeznaczeniem. Nie pomaga fakt, że z wyglądu całkowicie przypomina wszystkim znaną babkę, a przecież nie wszystko jest takie, jakie się wydaje na pierwszy rzut oka...
Kiedy otwieram książkę i widzę na początku mapkę z fikcyjnymi krainami, przeczucie podpowiada mi, że to będzie dobra historia. Chyba po prostu uwielbiam wszelkie powieści fantasy. Wiadomo, jedne są ciekawsze, drugie mniej absorbujące. „Czarna Wiedźma” z całą pewnością należy do pierwszej kategorii. Potrzebowałam kilkunastu stron, by zorientować się, że przepadnę w tej historii.
Nadprzyrodzone istoty, odwieczne starcia pomiędzy ludami, gry polityczne, trójkąt miłosny, zakazane przyjaźnie, potężna rada magów, dużo spisków, a w centrum młoda dziewczyna o wyjątkowych zdolnościach (choć jeszcze o tym nie wie). Autorka potrafi zaskoczyć, pomimo raczej znanego schematu dla tego gatunku. Laurie Forest dała dużo od siebie, by stworzyć niepowtarzalny świat. Sama historia jest o czymś więcej niż o bitwach pomiędzy magicznymi istotami. Nie jest to bowiem walka między dobrymi i złymi, a walka z systemem. Pod płaszczem powieści fantasy kryją się uniwersalne treści.
Cieszy mnie bardzo, że w książce została dokładnie opowiedziana historia kraju. Dowiemy się o tym, jak doszło do konfliktów, podziałów i powstania świata. Żyjące tam ludy mają różne zwyczaje, a autorka poświęciła czas na zobrazowanie ich czytelnikom. Pisarka nie szczędziła opisów, przez co książka jest dość obszerna, a jednak żadne słowo nie jest zbędne. Między opisami autorka zapewniła dużo wrażeń, akcja jest dynamiczna i pozostawia ciągły niedosyt wraz z odkrywaniem kolejnych tajemnic.
Niecierpliwie czekam na kontynuację Kronik Czarnej Wiedźmy. Z tego, co udało mi się dowiedzieć, seria składa się z pięciu części. Choć mam nadzieję, że zostaną one przetłumaczone jak najszybciej, to liczę, że nie odbędzie się to z niekorzyścią dla powieści, bo niestety pierwszy tom zawierał w sobie sporo literówek. Nie zwróciłabym na to uwagi, gdyby te błędy nie pojawiały się niezwykle często i nie zmieniały znaczenia wypowiadanych zdań. Literówka pojawiła się już na pierwszej stronie książki! Lektura oczywiście ze względu na treść była satysfakcjonująca, ale jest to rzecz, o którą warto byłoby zadbać w kolejnych tomach.
Nie jest to pierwsza książka przepełniona magią, którą w tym roku opublikowało Wydawnictwo Jaguar. Kilka miesięcy temu ukazała się powieść „Fallen Princess”. Jeśli tamtą historię polubiliście, „Czarną Wiedźmę” pokochacie.
Emilia Ogrodzińska
(emilia.ogrodzinska@dlalejdis.pl)
Laurie Forest „Czarna wiedźma”, Wydawnictwo Jaguar, Warszawa, 2024.