Koniec roku to czas, kiedy wiele osób rozgląda się za funkcjonalnym, ciekawym, ładnym kalendarzem. Ja sama od lat nie szukam nowości – zawsze zaopatruję się w CzaroMarownik. W tym roku nie było inaczej.
Edycja na rok 2025 została wydana idealnie. Okładka jest pogrubiona na tyle, że cieszy wytrzymałością, ale nie jest zbyt gruba i twarda, by utrudniać użytkowanie. Ten kalendarz spokojnie można wszędzie ze sobą zabierać, bo jest lekki i poręczny. Rozmiar standardowej książki uważam za odpowiedni.
Wewnątrz jest sporo przestrzeni na zapiski własne, a do tego dodano trochę miejsc dedykowanych konkretnym rzeczom, np. tabelki na finanse czy „mój cel na ten miesiąc”. Tradycyjnie na początku każdego miesiąca podano, kiedy dokładnie są najważniejsze fazy księżyca i puste przebiegi księżyca.
Jak zawsze w CzaroMarowniku zaznaczono też typowe dla kalendarzy informacje. Znalazło się więc tu miejsce na imieniny i święta. Kolejnym typowym elementem jest wstążka pełniąca funkcję zakładki. Niby detal, ale jakże użyteczny.
Jak w poprzednich latach, także w tym roku, co kilka stron znajdziemy „coś” do czytania - podstawowe informacje o czarostwie, niebanalne ciekawostki oraz garstka opisów rozmaitych zjawisk, które mogą stać się dla nas inspiracją. Nie zabrakło przykładów konkretnych zaklęć i czynności magicznych oraz przepisów. Wiele z nich adekwatnie dobrano do miejsca, w którym je wydrukowano (dopasowanie do pory roku, miesiąca).
Uśmiech na mojej twarzy wywołał mały bonus w postaci włożonej za okładkę karteczki z naklejkami, które przedstawiają obrazki z okładki.
Jedyne, co można uznać za drobny minus, to fakt, że okładka jest bardzo zbliżona kolorystycznie do tej z 2024 roku, a zdobią ją motywy kojarzące się dość mocno z jesienią. Osobiście wolałabym coś bardziej magicznego. Myślę, że zupełnie inny wygląd ucieszyłby wiele osób. Jest to jednak malutka wada w morzu zalet.
„CzaroMarownik 2025” trzyma poziom poprzednich. Powiela wiele rozwiązań, które się sprawdziły, ale zapewnia też trochę nowości, bo część do poczytania jest naprawdę zgrabnie zredagowana. Najnowsze wydanie CzaroMarownika polecam gorąco zarówno współczesnym czarownicom, jak i osobom chociaż trochę zainteresowanym magicznymi klimatami.
Kinga Żukowska
(kinga.zukowska@dlalejdis.pl)
„CzaroMarownik 2025”, Wydawnictwo Kobiece, 2024.