„Gra na antenie” - recenzja

Recenzja książki „Gra na antenie”.
Kolejna książka J.D. Barkera w mojej biblioteczce i kolejny strzał w dziesiątkę. „Gra na antenie” to wyścig z czasem, kontrowersyjna, charyzmatyczna bohaterka i psychopata gotowy na wszystko – idealne połączenie gwarantujące niezapomniane wrażenia.

Jordan jest prezenterką radiową, prowadzącą program, do którego każdy może zadzwonić. Trzeba przyznać, że ma cięty język, a goście, których zaprasza do studia nie zawsze wiedzą jak wybrnąć z sytuacji i wyjść z twarzą. Jordan, oprócz rozmów z ważnymi osobistościami, podczas audycji odbiera wiele telefonów od słuchaczy. Jest znana z bezkompromisowych poglądów, nie boi się mówić tego, co myśli. Nigdy nie wie, co dokładnie powiedzą jej rozmówcy, co niesie za sobą ogromne ryzyko. Kobieta musi być przygotowana na wszystko. Pewnego dnia odbiera telefon od Berniego, który proponuje jej pewną grę. Brzmi to niewinnie, a Jordan myśli, że trafiła po prostu na kolejnego dziwaka, który chce zabłysnąć podczas radiowej audycji i podbić wyniki słuchalności. Okazuje się jednak, że rozmowa z Berniem nie jest zwykłą, rozrywkową konwersacją, ale naprawdę niebezpieczną grą. Jordan jest zmuszana do podejmowania decyzji na antenie, które mają wpływ na życie wielu niewinnych ludzi. Czy Jordan, słynąca z nerwów ze stali, poradzi sobie podczas tego wyzwania? Dlaczego to właśnie ją wybrał Bernie? Czy uda jej się uratować życie ludzi zwykłą rozmową…?

Książkę czyta się naprawdę szybko, rozdziały są krótkie, dużą zaletą jest spora liczba dialogów. Z ogromną przyjemnością „słucha” się tego, co ma do powiedzenia Jordan. Każda kolejna kartka to oczekiwanie na to, co się wydarzy. Można zadać sobie pytanie, czy taka historia mogła mieć szansę na zaistnienie w realnym świecie? I czy istnieją psychopaci pokroju tego wykreowanego przez autora? Wydaje mi się to mało prawdopodobne. Ale przecież nie o to chodzi w tej książce. Mamy się dobrze bawić i poczuć dreszczyk emocji. Sama Jordan jest bohaterką, której nie da się szybko zapomnieć. Pewna siebie do takiego stopnia, że to aż niespotykane. Nie pozwala na to, żeby ktoś mówił jej, jak ma pracować, co ma robić czy mówić. Jednak zostaje postawiona w sytuacji, z której nawet ona nie bardzo wie jak  wybrnąć.

Barker potrafi trzymać czytelnika w napięciu, dozować emocje, kreować wyjątkowych bohaterów. Przed naszymi oczami rozgrywają się sceny, obok których naprawdę nie da się przejść obojętnie. Książka kojarzy się trochę z filmami sensacyjnymi, ale uważam to za zaletę. Chętnie zobaczyłabym ekranizację tej powieści. Myślę, że stałaby się prawdziwym kinowym hitem!

W tej powieści dzieje się naprawdę dużo. Jeżeli lubicie klimat sensacji, nie przerażają was psychopaci, wybuchy i zamieszanie w wielkim mieście, to jak najbardziej możecie sięgnąć po „Grę na antenie”. Podczas czytania na nudę na pewno nie  będziecie mogli narzekać!

Elżbieta Kaźmierowska
(elzbieta.kazmierowska@dlalejdis.pl)

J.D. Barker, „Gra na antenie”, Wydawnictwo Czarna Owca, Warszawa, 2024.




Społeczność

Newsletter

Reklama

 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat