Magiczna szkoła Everfall organizuje turniej godny igrzysk śmierci. Może rywalizacja zaproponowana przez Monę Kasten nie jest tak krwawa, ale jedno jest pewne, ktoś może podczas niej zginąć. Śmierć przewidzieć może osoba będąca mitologiczną banshee. A tak się składa, że główna bohaterka Zoey posiada właśnie ten rodzaj magii śmierci. Dla tych, którzy nie znają pierwszego tomu, zacznę jednak od początku.
„Haunted Reign” to finałowa część dylogii stworzonej przez Monę Kasten, dotychczas znaną z innego rodzaju literatury. Szczególną popularnością cieszy się jej romantyczna seria Maxton Hall. Ale i w jej najnowszej serii romansu nie brakuje. Jest on jednak okraszony sporą ilością magii… tym razem dosłownie, bo bohaterowie książki posiadają moce, o jakich każdy może marzyć. Chyba że niespodziewanie otrzymujesz moce związane z magią śmierci. Wtedy starzy przyjaciele się od ciebie odsuwają, a o nowych trudno, bo nikt nie chce się zbliżać do takich jak ty. Musisz więc zmienić internat, zapomnieć o wszystkim, co znane. Do tego matka na każdym kroku zdaje się okazywać rozczarowanie twoją osobą. W takiej właśnie sytuacji znalazła się Zoey, która z czasem zdaje się akceptować nowy stan rzeczy, ale czy tak będzie dalej? Nie może być za łatwo. Akademia Everfall postanawia wystawić uczniów na próbę, organizując niebezpieczny turniej. Nasuwa się pytanie, czy chodzi tylko o zdobycie punktów na świadectwie, czy może rada próbuje ukryć nadchodzące zagrożenie?
Zastanawiałam się, czym autorka może mnie jeszcze zaskoczyć. Liczyłam, że wątki rozpoczęte w poprzednim tomie zostaną kontynuowane i wyjaśnione. Tu wszystko się zgadza. Oczywiście to trochę za mało, bo akcja mająca miejsce w szkole magii, daje duże pole możliwości. Na szczęście pomysłu autorce nie zabrakło. Wszystkie wydarzenia rozgrywały się równocześnie z turniejem zorganizowanym przez radę i nauczycieli. Stanowiło to bardzo fajne połączenie, gdyż fabuła została naturalnie rozszerzona o ciekawe zdarzenia i intrygi, a także nadało to innego klimatu przedstawionej historii. Po zakończeniu lektury byłam naprawdę usatysfakcjonowana. Niewiele mi trzeba było w tym przypadku, bo już i tak historia przekonała mnie do siebie po pierwszym tomie. Już wtedy zostałam „kupiona” nawiązaniami do irlandzkiej mitologii i dobrze wykreowanym światem.
Zwracam uwagę również na aspekt wizualny książek i z przyjemnością stwierdzam, że barwione brzegi stworzą z pierwszym tomem wspaniałą całość, ubogacając naszą biblioteczkę. Książki z barwionymi brzegami można spotkać coraz częściej, ale czy wszystkie są tak piękne jak ten duet? Nie sądzę.
Seria powinna przypaść do gustu fanom Harry’ego Pottera. Zachęcam, koniecznie dajcie szansę tej dylogii.
Emilia Ogrodzińska
(emilia.ogrodzinska@dlalejdis.pl)
Mona Kasten, „Haunted Reign”, Wydawnictwo Jaguar, Warszawa, 2024.