„Jak słowo daję. Współczesny poradnik językowy” – recenzja

Recenzja książki „Jak słowo daję. Współczesny poradnik językowy”.
Książka „Jak słowo daję” autorstwa Mateusza Adamczyka to prawdziwa perełka na rynku poradników językowych – merytoryczna, błyskotliwa i jednocześnie zupełnie „bez spiny”.

Mateusz Adamczyk, polonista, edukator i Mistrz Mowy Polskiej, pokazuje, że o języku można mówić ciekawie, z humorem i ogromną empatią wobec czytelnika – bez wyższości i językowego puryzmu, za to z pasją, wiedzą i otwartością.

To nie jest kolejny podręcznik o poprawności językowej, który straszy czerwonym długopisem i listą błędów. Autor proponuje nowoczesne podejście do języka jako żywego, zmiennego narzędzia komunikacji, które nie tylko służy do przekazywania treści, ale też kształtuje nasze relacje i sposób postrzegania świata. Dzięki lekkiemu stylowi i licznym przykładom z życia codziennego książka staje się bliska każdemu użytkownikowi polszczyzny – bez względu na wiek, zawód czy językowe zaplecze.

Adamczyk porusza zarówno bieżące tematy językowe, feminatywy, młodzieżowe słownictwo, jak i klasyczne zagwozdki językowe w stylu „co ma śledź do śledziony” lub „czym jest pantałyk”. Dowiemy się nawet, że mleko owsiane... nie istnieje. Takie smaczki językowe sprawiają, że lektura nie tylko bawi i uczy, ale też poszerza nasze codzienne spojrzenie na słowa, których używamy machinalnie. Autor prowadzi czytelnika przez językowy labirynt z humorem i dystansem, udowadniając, że język to nie tylko system reguł, ale też pole do zabawy, kreatywności i świadomego wyboru.

Książka została też wzbogacona o liczne ciekawostki etymologiczne, elementy testowe (jak quiz pomagający określić typ użytkownika języka), refleksje o komunikacji, a nawet rozważania o języku w śnie. Całość dopełniają zabawne ilustracje Tadeusza Marka i staranne wydanie, które sprawia, że książkę chce się nie tylko czytać, ale też oglądać.

Jednym z największych atutów „Jak słowo daję” jest podejście autora: bez oceniania, bez wstydu, z uwrażliwieniem na drugiego człowieka. Adamczyk nie mówi, jak trzeba mówić, ale zachęca, by świadomie wybierać to, jak chcemy mówić, nie zapominając o szacunku, empatii i kontekście.

To książka, która świetnie sprawdzi się zarówno jako inspirująca lektura do poduszki, jak i podręczny przewodnik po codziennych językowych wątpliwościach. Zdecydowanie warto po nią sięgnąć – dla przyjemności, dla wiedzy, dla lepszego rozumienia siebie i innych.

Dominika Poroszewska
(dominika.poroszewska@dlalejdis.pl)

Mateusz Adamczyk, „Jak słowo daję”, Wydawnictwo Znak JednymSłowem, 2025.




Społeczność

Newsletter

Reklama

 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat