Jednym z dramatów, który przez wieki pozostawał ukryty za zamkniętymi drzwiami domów, osnuty milczeniem, niedopowiedzeniami i poczuciem wstydu, jest dorastanie pod opieką matki cierpiącej na narcystyczne zaburzenie osobowości. Temat ten podejmuje Danu Morrigan w książce „Nie ty jesteś szalona, tylko twoja matka”. Choć autorka nie jest psychologiem, dzieli się poruszającym świadectwem własnych doświadczeń, co nadaje tej publikacji szczególną siłę i autentyczność.
Narcystyczne zaburzenie osobowości (NPD) to jednostka diagnostyczna opisana w klasyfikacjach psychiatrycznych. Nie sposób sprowadzić jej jednak wyłącznie do zestawu cech. To zaburzenie relacji – głęboko destrukcyjne, oparte na zniekształconym obrazie siebie, przesadnej potrzebie podziwu, braku empatii oraz wykorzystywaniu innych jako lustra odbijającego własną wielkość. W rodzinach z dominującą osobą narcystyczną – szczególnie w przypadku narcystycznej matki – dzieci często dorastają w świecie odwróconych ról, gdzie ich potrzeby emocjonalne są pomijane, a ich wartość definiowana jest jedynie przez to, w jakim stopniu zaspokajają potrzeby i oczekiwania rodzica.
Wspomniałam już, że autorka książki wydanej nakładem wydawnictwa RM otwarcie przyznaje, że nie posiada wykształcenia psychologicznego. Nie stanowi to jednak jej słabości – przeciwnie, jest to świadomy wybór i zarazem siła tej publikacji. Książka nie aspiruje do miana klinicznego kompendium, lecz stanowi intymną, przejmującą i brutalnie szczerą opowieść, która porusza autentycznością. Tylko osoba, która sama spędziła lata w cieniu narcystycznej matki, potrafi z taką przenikliwością ukazać zawiłości manipulacji, emocjonalnego szantażu, poczucia winy oraz ciągłego wewnętrznego chaosu – tego dręczącego przekonania, że „to ze mną jest coś nie tak”.
Autorka ukazuje, jak matka może jednocześnie być centrum wszechświata i największym oprawcą – domagając się nieustannego podziwu, ale nigdy nie obdarzając bezwarunkową miłością. To matka, która karze milczeniem, chłodem czy sarkazmem, a jednocześnie rości sobie prawo do pełnej kontroli nad życiem swojej córki. Książka nie oferuje gotowych rozwiązań – i może właśnie dlatego jest tak wartościowa. Zamiast recepty, daje czytelnikowi lustro, w którym może rozpoznać własne doświadczenia, nazwać trudne emocje i zrozumieć, że nie jest sam. Bo rzeczywiście – „to nie ty jesteś szalona”.
Warto podkreślić, że książka nie jest jedynie aktem oskarżenia wobec matek o narcystycznych skłonnościach. To także próba uporządkowania własnej historii, powrotu do dzieciństwa z perspektywy dorosłej już samoświadomości. Autorka, choć nie usprawiedliwia, nie popada też w tanią nienawiść. To nie książka zemsty, lecz lektura o prawdzie.
Styl narracji jest bezpośredni, momentami potoczny, ale zawsze mieści się w granicach dobrego smaku. Morrigan pisze tak, jak mówi – czasem nieco nerwowo, czasem z goryczą, ale zawsze z autentycznym zaangażowaniem. Przypomina to osobiste wyznanie, którego surowość głęboko porusza. Taka forma może nieco zaskoczyć czytelników przyzwyczajonych do bardziej akademickiego tonu literatury psychologicznej, jednak nie sposób odmówić jej szczerości i siły oddziaływania. To właśnie sprawia, że czyta się ją z przyjemnością, taki zabieg literacki zbliża autorkę do czytelnika.
„Nie ty jesteś szalona, tylko twoja matka” to lektura, która nie tylko powinna trafić w ręce tych, którzy zmagają się z ranami wyniesionymi z domu rodzinnego, ale przede wszystkim tych, którzy chcą lepiej zrozumieć, czym jest prawdziwa relacja rodzicielska. W rzeczywistości, która coraz bardziej odchodzi od klasycznych ról i struktur, warto podkreślić, jak ważna jest potrzeba zdrowej, pełnej miłości i wzajemnego szacunku w relacji matka – dziecko. O tym właśnie jest ta książka.
Klaudia Dydymska
(klaudia.dydymska@dlalejdis.pl)
Danu Morrigan, „Nie ty jesteś szalona, tylko twoja matka”, Wydawnictwo RM, Warszawa, 2025.