„Nieoswojone ptaki” Marii Rodziewiczówny opowiadają o malarzu Janie Stankerze, który w momencie, gdy poznał Tolę, wyobraził sobie, że będą tworzyli idealny duet. Wokół była niezwykła przyroda, a oni byli młodzi i oczarowani sobą. Początkowo ich życie przypominało ideał, ale później los napisał dla nich zupełnie inny scenariusz. Wszystko zmieniło się, gdy znaleźli się w Warszawie – bez pieniędzy z małym dzieckiem. Stanker nie mógł znieść ograniczenia artystycznego, oskarżając przy tym Tolę o los, jaki ich spotkał, a ona mimo tego, że nie była z nim szczęśliwa, nie potrafiła go opuścić głównie przez ówczesne standardy moralne. W pewnym momencie, gdy została sama z córeczką, zdała sobie sprawę, że przy pomocy innych ludzi potrafi zadbać o siebie i o swoje dziecko.
W czasach, o których pisze Maria Rodziewiczówna, rola kobiety ograniczała się przede wszystkim do bycia żoną i matką. Kobiety były najczęściej traktowane jak własność swojego męża – nie mogły decydować o sobie, a posłuszeństwo było ich główną cechą. W ten schemat świetnie wpisuje się główna bohaterka książki „Nieoswojone ptaki”.
Książka Marii Rodziewiczówny, choć porusza bardzo ważny temat, została napisana ciekawym i prostym językiem. Dzięki temu treść powinna być zrozumiała dla każdego. Opowieść ta wciąga nas już od pierwszych stron. Powoli zagłębiamy się w historię i życie głównych bohaterów. Książka ta nie jest przesadnie obszerna, a przez to jest idealną pozycją na chwilę relaksu. Wywołuje także w czytelniku wiele emocji. Podczas czytania możemy zaobserwować niezwykłą metamorfozę głównej bohaterki. Tola, będąca na początku bardzo naiwną dziewczyną, z biegiem lat staje się samodzielną kobietą oraz wzorem dobrej matki. Kosztowało ją to jednak wiele wysiłku i pracy, ponieważ musiała stawić czoła nie tylko brutalnej rzeczywistości, ale także zmierzyć się z własnymi słabościami. Dzięki pomocy i empatii wielu osób znalazła pracę i nauczyła się opieki nad małym dzieckiem.
„Nieoswojone ptaki” to książka, która porusza również temat depresji, która jeszcze wtedy nie była uznawana za jednostkę chorobową. Wielu bohaterów zmaga się z tym problemem, choć większość nie zdaje sobie z tego sprawy. Zakończenie książki nie jest takie oczywiste, gdyż nie wiemy do końca, jak potoczyły się losy bohaterów. Możemy się zatem zastanawiać i mieć nadzieję, że wszystko skończyło się dobrze, a Tola w końcu zaznała szczęścia. Jest to bardzo emocjonalna i wzruszająca, ale również smutna opowieść, która porusza wrażliwe struny w sercu i zmusza do refleksji.
Ewelina Makoś
(ewelina.makos@dlalejdis.pl)
Maria Rodziewiczówna, „Nieoswojone ptaki”, Wydawnictwo MG, Kraków, 2024.