Autorem książki jest dość ciekawa postać. Matthew Quirk to amerykański pisarz i dziennikarz, który znalazł się na liście bestsellerów New York Timesa. Studiował historię i literaturę w Harvard College, a po uzyskaniu dyplomu przez pięć lat pracował w The Atlantic, pisząc o najemnikach, handlu opium, terroryzmie i międzynarodowych gangach. Największą popularność przyniosła mu powieść „Nocny agent” – thriller polityczny o konspiracji, który został zaadaptowany przez Shawna Ryana na serial Netflixa pod tym samym tytułem. Jego debiutancka książka, 500 graczy, również wkrótce doczeka się ekranizacji.
„Nocny agent” to pełen napięcia thriller, który trzyma czytelnika w napięciu od pierwszej do ostatniej strony. Peter Sutherland, agent FBI, nie spodziewał się, że pewnej nocy odbierze telefon, który na zawsze zmieni jego życie. Przerażona kobieta przekazuje mu zagadkową wiadomość, wskazującą na istnienie groźnego spisku na najwyższych szczeblach władzy USA. To właśnie ta rozmowa staje się początkiem niebezpiecznej gry, w której Peter nie może ufać nikomu. Aby odkryć prawdę i zdemaskować rosyjskiego szpiega, musi złamać wszelkie zasady i stawić czoła tajemnicom przeszłości. Z dynamiczną akcją, zwrotami wydarzeń i atmosferą rodem z najlepszych thrillerów politycznych, książka Matthew Quirka przypomina kultowe „Trzy dni Kondora” i potwierdza, że autor zasłużenie zdobywa miano mistrza suspensu.
Nie jestem szczególną fanką tego gatunku literackiego, ale tu… napięcie sięga zenitu, zwroty akcji nie pozwalają odetchnąć, a fabuła ma dokładnie to, czego oczekiwałam – dynamiczną akcję, spisek na najwyższych szczeblach władzy i bohatera, który ponosi konsekwencje błędów ojca. Peter Sutherland zamiast działać w terenie, tkwi na pozornie nudnym stanowisku przy telefonie alarmowym w Białym Domu. Jego praca? Rutyna i brak emocji – aż do chwili, gdy telefon, który nigdy nie dzwoni, w końcu się odzywa, wywracając jego życie do góry nogami.
Od tego momentu Peter i Rose – dziewczyna, która w jednej chwili straciła wszystko i teraz walczy o przetrwanie – stają się celem dla ludzi gotowych zrobić wszystko, by ukryć prawdę i przypiąć Peterowi łatkę zdrajcy. To oznacza jedno: jazdę bez trzymanki. Zwroty akcji czają się na każdym kroku, a w tej zawrotnej grze Peter i Rose udowadniają, że mają nie tylko spryt, ale i charyzmę, której nie da się nie polubić.
Nie chcę pominąć tej części oceny, która dotyczy tej nieco bardziej technicznej strony nakładu. „Nocny agent” po razy pierwszy wydany został w 2019 roku. Jestem fanką wizualnego „odświeżania” lektur, zwłaszcza kiedy stoi za tym netflixowa ekranizacja, więc z przyjemnością sięgnęłam po najnowszą wersję. Ta graficznie zachwyca – jest nieco mroczna, przyciąga uwagę i intryguje, zupełnie jak sama treść. To solidnie wydane 360 stron w miękkiej oprawie o standardowych wymiarach. Układ tekstu jest przejrzysty, a całość starannie dopracowana, co nadaje książce eleganckiego i estetycznego wyglądu. Mnie się podoba i w zupełności wystarczy, nic dodać, nic ująć!
Podsumowując – powtórzę, że osobiście szybciej sięgnę po książkę o nastoletniej miłości, aniżeli thriller. „Nocny agent” jest jednak poza tą skalą, bo zwyczajnie mnie zmiótł. Ta książka to prawdziwa petarda. Jeśli lubicie połączenie polityki, szpiegowskich intryg i dynamicznego śledztwa, które nie zwalnia ani na moment lub po prostu kochacie thrillery trzymające w napięciu od pierwszej do ostatniej strony – „Nocny agent” Matthew Quirka będzie dla was strzałem w dziesiątkę. Bierzcie w ciemno!
Klaudia Dydymska
(klaudia.dydymska@dlalejdis.pl)
Matthew Quirk, „Nocny agent”, Wydawnictwo Zysk i S-ka, Poznań, 2025.