Zaczęłam tę recenzję w dość agresywnym tonie, ale uważam, że warto było to zaznaczyć na samym początku. Książka z zewnątrz wygląda jak przeciętna lektura skierowana do dzieci. Obejrzałam ten nakład z każdej możliwej strony i z przykrością muszę stwierdzić, że brak na nim jednoznacznego zaznaczenia, że „Olle” nie jest książką przeznaczoną dla młodszych czytelników. Za to niedopatrzenie Wydawnictwo „Dwie Siostry” otrzymuje ode mnie żółtą kartkę. *gwizdek sędziego*
Przejdźmy jednak do nieco bardziej merytorycznej części oceny. „Olle. Pies, który umiał mówić” to tak naprawdę czuła, momentami bardzo zabawna, a czasami smutna opowieść o relacji pewnego małżeństwa z ich wiernym towarzyszem – Olle’im – i jego towarzyszką. Tytułowy Olle potrafi mówić ludzkim głosem. Nadanie czworonogowi tej ludzkiej umiejętności pozwala na pełne zrozumienie prezentowanej w książce więzi między człowiekiem a zwierzęciem.
Pies, który może opowiadać o sobie i dzielić się swoim spojrzeniem na świat, zmienia perspektywę, przypominając nam, że coś oczywistego dla nas, może wyglądać zupełnie inaczej z innego punktu widzenia. Ten element był dla mnie niezwykle wartościowym zabiegiem, który sprawił, że niejednokrotnie, nieco zafrasowana, pozwalałam sobie samej na chwilę zadumy i refleksji. Czasem zaś ta odmienność potrafiła mnie mocno rozbawić. „Olle. Pies, który umiał mówić” to treść przeznaczona wyłącznie dla osób dojrzałych. Autorzy postawili przed głównym bohaterem szereg trudnych, a czasem i nawet bolesnych doświadczeń, które trudne są nawet dla ludzi – przemoc, problemy w relacjach, a nawet kwestia eutanazji.
Odnalazłam ogromną wartość i naprawdę doceniłam kunszt Guusa Kuijera w oddaniu świata z psiej perspektywy, ale uważam, że książka nie powinna być rekomendowana dla dzieci powyżej dziesiątego roku życia. Zdaję sobie sprawę, że powielam tę treść, ale znając już przekaz tej książki, jej fabułę i bezprecedensowy język nie mogę przejść obojętnie obok rekomendacji samego wydawcy, że lektura nadaje się dla osób powyżej 10. roku życia. Coś tu stanowczo poszło nie tak, albo… może to ja nie jestem w stanie uwierzyć w to, że współcześni nastolatkowie są już na tyle dojrzałymi ludźmi, że takie treści są już dla nich odpowiednie. Jeśli idzie to w tę stronę – zwracam honor i kłaniam się nisko!
Podsumowując, z jednej strony „Olle” to niezwykle oryginalny i świetnie napisany tekst – słodko-gorzki, pełen refleksji, który porusza ważne tematy i niesie ze sobą mnóstwo wartości. Z mojej, dorosłej perspektywy, odbieram tę historię jako bajkę dla dorosłych – i w tej roli sprawdza się znakomicie. Bawiłam się przy niej świetnie, było tam miejsce na mój szeroki uśmiech, ale i element smutku, a nawet chwilowego wzruszenia. Dorosłym – polecam!
Dodam jeszcze taką niedługą refleksję. Apeluję, żeby czytać książki, które daje się dzieciom. Nawet jeśli wydają się przeznaczone dla młodszych czytelników, warto poświęcić chwilę na zapoznanie się z ich treścią. Wiem, że życie w biegu często nie sprzyja takim przystankom, ale to niezwykle ważne, by świadomie wybierać to, co serwujemy najmłodszym.
Klaudia Dydymska
(klaudia.dydymska@dlalejdis.pl)
Guus Kuijer, Thé Tjong-Khing, „Olle. Pies, który umiał mówić”, Wydawnictwo Dwie Siostry, Warszawa, 2024.