Świętego Mikołaja znamy głównie w jego profesjonalnym wydaniu. Renifery, elfy, worek prezentów i ciągła praca. Okazuje się, że po pracowitej wigilijnej nocy, Święty Mikołaj kolejny dzień spędza zupełnie zwyczajnie, no prawie, bo śpi wtedy aż pół godziny dłużej. Czy Święty Mikołaj nie zasługuje na celebrację świąt? To samo pytanie zadały sobie elfy oraz niedźwiedź polarny, którzy postanowili zrobić Mikołajowi małą niespodziankę. I tak Święty Mikołaj odkrył uroki świętowania Bożego Narodzenia. W tajemnicy zdradzę wam, że i jego odwiedził przemiły gość z workiem prezentów. Kto wcielił się w tę rolę? Jeśli jesteście ciekawi, sięgnijcie po tę niezwykłą, ale prostą w przekazie opowieść.
„Pierwsza Gwiazdka Świętego Mikołaja” nie zachwyca skomplikowaną fabułą, ale chwyta za serce właśnie prostotą – zarówno językową, jak i graficzną. Ta krótka opowieść zwraca uwagę na to, jak wiele szczęścia daje nam obdarowywanie i sprawianie przyjemności naszym bliskim. Mam często wrażenie, że empatia we współczesnym społeczeństwie jest oznaką słabości, a książka duetu Mac Barnett, Sydney Smith, próbuje odczarować ten pogląd. Można grymasić, że każdy mógłby wymyślić taką historię i ja się z tym zgadzam, ale nie zmienia to faktu, że obserwowanie tego, jak Mikołaj spędza swoją pierwszą Gwiazdkę, jest naprawdę urocze.
Mac Barnett i Sydney Smith stworzyli historię pełną ciepła i miłości. Prościutki tekst świetnie uzupełniają pozornie proste ilustracje, które są nasycone kolorami i niezwykłym blaskiem. To połączenie właśnie sprawia, że całość smakuje jak słodkie ciasteczka popite mlekiem przez Mikołaja w ten jeden magiczny dzień w roku. Piękne wydanie, twarda oprawa sprawiają, że „Pierwsza Gwiazdka Świętego Mikołaja” idealnie nadaje się na świąteczny podarunek. Wspólna lektura w wigilijny wieczór na pewno pozwoli jeszcze mocniej uchwycić ulotną magię świąt.
Anna Wasyliszyn
(anna.wasyliszyn@dlalejdis.pl)
Mac Barnett, Sydney Smith, „Pierwsza Gwiazdka Świętego Mikołaja”, Wydawnictwo Dwie Siostry, Warszawa, 2024.