„Pieśń zemsty. Ostrze Erkal. Tom 2” - recenzja

Recenzja książki „Pieśń zemsty. Ostrze Erkal. Tom 2”.
Droga do zemsty jest trudna, wyboista i wymaga wielu poświęceń. Jak z tą niezwykle trudną misją poradzą sobie Zirra i Karamis?

Z niecierpliwością wypatrywałam kontynuacji fenomenalnej „Pieśni pustyni”, a oczekiwania miałam naprawdę ogromne. Pierwsza część pobudziła mój apetyt na smaczną literaturę spod znaku fantasy i powiem wam w sekrecie, że „Pieśń zemsty” nie zawiodła mnie w żadnym momencie. Grzegorz Wielgus wyrósł w moim rankingu pisarzy na mistrza fabularnej gry literackiej. Dostałam emocje, pełnokrwistych, wielowymiarowych bohaterów, tajemnice, intrygi, sceny walki, a to wszystko w świetnie wykreowanym przez autora fikcyjnym świecie, gdzie białopył jest na wagę złota, a chwila zawahania może kosztować życie.

Myślę, że wiele osób, w tym ja, spodziewało się, że Grzegorz Wielgus wrzuci nas od razu w intensywny wir akcji. Nic bardziej mylnego. Autor zaskoczył mnie, wyciszając akcję praktycznie do minimum i dając nam czas, by ponownie wpaść w rytm tej opowieści. Wyczekiwanie na ostateczne starcie jest naprawdę cudownym czytelniczym przeżyciem, a w międzyczasie możemy bliżej przyjrzeć się negatywnym charakterom. Antagoniści również posiadają swoje motywacje, plany i przeszłość, która wpływa na ich obecne kroki. Pokazanie bliżej tej mrocznej strony było świetnym posunięciem. Nie znaczy to jednak, że główni bohaterowie znaleźli się na marginesie. Nadal śledzimy poczynania Zirry, Karamisa, Staurosa i Astris. A i Seiva, która jest głównym motorem działań Zirry, będzie miała tu swoje wyczekiwane 5 minut.

Grzegorz Wielgus idealnie rozkłada akcenty. Wszystkim wątkom poświęca odpowiednią ilość uwagi, a pisze tak plastycznie, że sami możemy poczuć pustynny upał i wdzierający się do każdej szczeliny piach. Cóż to była za uczta! „Pieśń zemsty” można czytać jako osobną powieść, ale polecam zacząć jednak od pierwszego tomu. Szkoda byłoby pozbawiać się tej przyjemności.

Te 600 stron smakowało wyśmienicie. Grzegorz Wielgus nie poszedł na łatwiznę i sprawił, że „Pieśń zemsty” to niebanalna, pełna emocji, ale i lekkiego humoru historia, którą czyta się jednym tchem. Nie przeszkadza w tym wcale spora objętość ani szczegółowe opisy przedstawionego świata. Pustynia Erkal wzywa! Nie przegapcie tej serii, bo z pewnością będziecie żałować. I mówię to jako osoba, która po fantastykę sięga niezwykle rzadko.

Anna Wasyliszyn
(anna.wasyliszyn@dlalejdis.pl)

Grzegorz Wielgus, „Pieśń zemsty. Ostrze Erkal. Tom 2”,  Kraków, Wydawnictwo Initium, 2024




Społeczność

Newsletter

Reklama

 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat