„Ratownik. Nie jestem Bogiem” – recenzja

Recenzja książki „Ratownik. Nie jestem Bogiem”.
Nic nie wywołuje takiej euforii jak uratowanie komuś życia i przygnębienia, gdy ktoś zaśnie na rękach. Ratownicy spotykają się z tym na co dzień, a karetka to ich rzeczywistość pędząca bez postoju.

Samobójca, który próbował ratować się w ostatnich chwilach życia, samotna kobieta pragnąca czułości. Staruszka pozostawiona samej sobie przez rodzinę. Niemowlę duszące się od zwykłego kataru, któremu niedoświadczeni rodzice nie potrafią pomóc. Co łączy te oraz wiele innych osób? Co mają wspólnego mieszkańcy wielkich miast i wiosek, studenci, księża, sprzedawczynie i profesorowie? Łączy ich ratownik medyczny. Człowiek, który podczas kilkunastogodzinnego dyżuru spotyka się różnymi osobowościami, zachowaniami oraz wypadkami. W czasie pandemii COVID-19 o ratownikach szczególnie było głośno. Ludzie bili im brawa na balkonach, a w mediach podkreślano ich poświęcenie, ale też zdarzało się, że nazywano ich „roznosicielami zarazy”. Z czym zatem ratownik mierzy się każdego dnia i jak jest przygotowany do pomocy ludziom, nie tylko po zawałach serca czy wypadkach samochodowych?

Jarosław Sowizdraniuk przez kilkanaście lat był ratownikiem medycznym we Wrocławiu i okolicach, który na czas pandemii wrócił od zawodu. W rozmowie z Justyną Dżbik-Kluge opowiada o pracy w karetce, przedstawia także jej ciemne strony. Opowiada o tej pracy szczerze, prawdziwie, po prostu po ludzku. Jarek jest ratownikiem medycznym i nauczycielem akademickim na Uniwersytecie Medycznym we Wrocławiu. Od kilkunastu lat przekazuje swoją wiedzę kolejnym medykom.

Książka składa się z dziesięciu rozdziałów. Każdy z nich opowiada o codzienności i pracy ratownika medycznego. Na końcu znajdziemy słowo od Jarka, jak udzielać pierwszej pomocy w różnych trudnych sytuacjach t.j.: zatrzymanie oddechu, zadławienie, wypadek komunikacyjny, udar i zawał, anafilaksja, krwawienia, spadek poziomu cukru we krwi. Mamy możliwość również poznania pojęć stosowanych przez ratowników dzięki umieszczeniu ciekawego słownika pod koniec książki. Autorka, pisząc tę książkę, nie spotkała się z Jarkiem twarzą w twarz, ale rozmawiała z nim przede wszystkim przez telefon i on - line. Jest to opowieść o ludziach, których codziennie mijamy na ulicy i o których niewiele wiemy. Ta książka jest o tym, co widzi i czuje ratownik, gdy czeka i przyjeżdża na wezwanie oraz jak sobie radzi z emocjami. Dowiemy się także jak wygląda codzienność ratownika medycznego oraz w jaki sposób można nim zostać.

Ewelina Makoś
(ewelina.makos@dlalejdis.pl)

Justyna Dżbik-Kluge, Jarosław Sowizdraniuk, „Ratownik. Nie jestem Bogiem”, Wydawnictwo Marginesy, Warszawa, 2023.




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat