Dobiegająca trzydziestki Marie Ahrens to typ buntowniczki i czarna owca w rodzinie. Codzienność tej sympatycznej, zwariowanej i żyjącej chwilą młodej kobiety ulega gruntownej przemianie, gdy starsza siostra informuje ją o tym, że ma nowotwór. Christine prosi Marie o to, by ta wprowadziła się do jej domu, zastąpiła w pracy i pomogła w opiece nad dziećmi. Przed główną bohaterką zaczynają pojawiać się więc w związku z tym wciąż nowe wyzwania i komplikacje. Wśród nich prym wiedzie nieustanna troska o zdrowie siostry, okiełznanie dwójki kilkulatków, obowiązki zawodowe oraz bardzo skomplikowana relacja z nietuzinkowym szefem. Jak Marie poradzi sobie z tym wszystkim, co się jej przytrafi i czy uda jej się przebrnąć przez zawirowania losu bez postępowania wbrew sobie?
„Szczęście dla zuchwałych” to oryginalna, wielowątkowa, pełna emocji, słodko-gorzka opowieść od której ciężko się oderwać. Mamy tu porywającą akcję, wstawki humorystyczne, momenty chwytające za serce, plejadę charakternych postaci, zawirowania uczuciowe oraz urokliwą marinę w Hamburgu. Dodatkowym atutem książki jest uniwersalność tekstu oraz motywacja do tego, aby mimo życiowych trudności, nigdy się nie poddawać.
Publikacja przedstawia portret nietuzinkowej kobiety, która decyduje się walczyć o swoje szczęście, mimo że będzie ją to trochę kosztować. Autorka opisuje bohaterkę, która odnajduje w sobie odwagę do tego, by na przekór przeciwnościom, kreować swoją wymarzoną przyszłość i lepsze ja. Czytelnik zyskuje dzięki temu inspirację, by tak jak Marie, boksować się z tym, co przeszkadza nam czuć się na co dzień radosnym i spełnionym. Czyż taki doping nie jest bezcenny?
Mimo swojej objętości, „Szczęście dla zuchwałych” czyta się szybko. Ogromna w tym zasługa stylu pisania Petry Hülsmann oraz zgrabnie skonstruowanych rozdziałów wypełnionych interesującymi wątkami i zdarzeniami. Publikacja wydawnictwa Initium to utwór o dużym ładunku emocjonalnym. Książka skłania do refleksji, przypominając jednak jednocześnie o tym, że uśmiechać się można w życiu nawet i przez łzy. Historia wykreowana przez Petrę Hülsmann ma szansę zapaść w pamięć bardzo wielu czytelniczek. Szczególnie tych, których oczy nabierają blasku na widok wody, jachtów żaglowych i marynistycznych akcentów. Polecam.
Iwona Trojan
(iwona.trojan@dlalejdis.pl)
Petra Hülsmann, „Szczęście dla zuchwałych”, wydawnictwo Initium, Kraków 2019