„Walet” - recenzja

Recenzja książki „Walet”.
Seria o Annie Marii Kier dobiega końca i przynosi wiele ostatecznych rozstrzygnięć, ale czy na pewno?

Żądza władzy i poczucie bezkarności często występują w tandemie. Strach, techniki manipulacyjne, kłamstwa oplatają swoją siecią wszystkich dookoła i nie pozwalają złapać oddechu. W takiej pułapce, wydawałoby się bez wyjścia, znajduje się Anna Maria Kier. Jej głównym przeciwnikiem jest niestety ojciec - Tadeusz Księżopolski. Anna – była policjantka, a teraz współwłaścicielka agencji detektywistycznej Kier i Wspólnicy, musi znaleźć rozwiązanie i to jak najszybciej. Niestety ojciec szykuje jej syna Tristana na swojego następcę. W międzyczasie Kier wraz ze wspólnikami - Wandą i Ireneuszem - próbuje rozwikłać sprawę zabójstwa córki wpływowego biznesmena Henryka Baryłki. Pogróżki w tajemniczych, niebieskich kopertach, brak śladów, świadków i mocne alibi wszystkich podejrzanych nie ułatwiają zadania. Czy detektywistycznemu trio uda się rozwikłać zagadkę brutalnego mordu i czy Anna Maria Kier zdecyduje się na krok ostateczny w prywatnym życiu?

„Walet” to książka, która wciąga i sprawia, że chcemy poznać jak najszybciej jej finał. Postać Tadeusza Księżopolskiego wzbudza sprzeciw, bunt i gniew. Szczerze mówiąc przez całą książkę marzyłam, by spotkała go zasłużona kara. Tym razem śledztwo detektywistyczne prowadzone jest w cieniu, a na pierwszy plan wysuwa się życie prywatne Anny Marii Kier i pozostałych członków jej rodziny. Wszyscy starają się wyrwać siebie i swoich bliskich z matni, piekła, które zgotował im „Król”.  Akcja płynie dwutorowo, obie historie płynnie się przenikają i przykuwają uwagę. Niestety finał obu  wątków fabularnych jest dla mnie zbyt szybki, pojawia się ot tak i nie zostawia czasu na rozsmakowanie się w nim. Kilka dodatkowych stron i byłoby naprawdę dobrze.

Decydując się na stworzenie cyklu książek kryminalnych trzeba mieć w głowie zarys całej historii, bo inaczej możemy wpaść w pułapkę niekończącej się opowieści, która w końcu znuży czytelnika. Dagmara Andryka na szczęście uniknęła tej literackiej zasadzki i pożegnała się ze swoimi bohaterami z klasą, Nie oznacza to jednak, że autorka nie zostawiła furtki, przez którą można wkroczyć z zupełnie nową historią. Ciekawe jednak, czy postanowi z niej skorzystać? Tetralogia o Annie Marii Kier to świetny pomysł na wakacyjną, lekką, ale przy tym bardzo emocjonującą lekturę. Zapraszam zatem na ostateczne rozdanie. Władza i pieniądze deprawują, ale za popełnione winy trzeba ponieść karę. Jak dotkliwa ona będzie? Warto sięgnąć po cykl Dagmary Andryki i odkryć wszystkie karty.

Anna Wasyliszyn
(anna.wasyliszyn@dlalejdis.pl)

Dagmara Andryka, "Walet", Warszawa, Wydawnictwo Prószyński i S-ka, 2023




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat