Przystańmy jednak chwilę, aby poświęcić kilka zdań postaci samego Autora trzeciego tomu reportażu „Warszawa idzie na mecz”. Niewielu potrafi tak fascynująco opowiadać o sporcie jak On, Stefan Szczepłek. Jego głęboka wiedza, wzbogacona licznymi anegdotami, nie tylko budzi podziw, ale także sprawia, że jego historie słucha się z ogromnym zainteresowaniem i przyjemnością. Stefan Szczepłek to ceniony w naszym kraju pasjonat piłki nożnej i sportowy dziennikarz, prawdziwa kopalnia wiedzy o futbolu i historii sportu oraz zapalony kolekcjoner związanych z nim pamiątek. Jego opowieści są barwne i pełne ciekawych anegdot, dlatego niezwykle cieszy mnie, że zdecydował się on na wydanie trylogii, które w przyszłości będą piękną pamiątką, oddającą pasję do sportu tego starszego już Pana.
Każde miejsce spoczynku to pełna historii opowieść, a cmentarz to zbiór niezliczonych opowieści. Kilka cmentarzy to już prawdziwa encyklopedia. Podczas gdy dwa poprzednie tomy „Warszawa idzie na mecz” skupiały się głównie na miejscach związanych ze sportem i wydarzeniach, ten opowiada o ludziach, którzy te miejsca tworzyli. „Warszawa idzie na mecz. Stadiony wiecznej ciszy” to moim zdaniem najbardziej sentymentalna i najsmutniejsza część tej trylogii. Jest to swoisty zbiór nekrologów przypominających postacie zarówno znane, jak i dzisiaj zapomniane, ale z różnych powodów warte poznania. Na warszawskich cmentarzach spoczywa historia polskiego sportu, a tę historię tworzyli ludzie, których przedstawia najnowszy nakład autorstwa Stefana Szczepłka. To rodzaj leksykonu czy przewodnika, zamykającego „trylogię warszawskiego sportu”.
Książka ta z zewnątrz prezentuje się jak kronika. Oprawiona w twardą, czarno-białą oprawę, gabarytowo jest zdecydowanie większa od klasycznych nakładów w formacie A5. Wyobrażam sobie zapalonego kolekcjonera pamiątek sportowych, który z ogromnym namaszczeniem układa ten egzemplarz na regale swojej domowej biblioteczki. „Warszawa idzie na mecz. Tom 3” zdecydowanie tam pasuje. Wewnątrz pięknie zredagowany tekst, bardzo przejrzysty i przyjemny dla oka. Treść przeplatają zdjęcia postaci, z czasem natrafiamy także na dość przygnębiające fotografie nagrobków.
Trudno mi jest jednogłośnie zarekomendować tę książkę. Jest to dość reprezentatywne wydanie, więc sprawdzi się jako prezent dla prawdziwego znawcy historii polskiego sportu. Osobiście wręczyłabym ją swojemu Dziadkowi, który wieczorem opowiadałaby pewnie „o tego to pamiętam, było głośno, jak zdobywał medal na olimpiadzie, we wszystkich gazetach na pierwszych stronach pisali”. Podchodząc jednak czysto obiektywnie, ten reportaż to tak naprawdę obszerny zbiór o kilkunastu sportowcach, którego grupą docelową są w moim mniemaniu prawdziwe sportowe świry. :)
Klaudia Dydymska
(klaudia.dydymska@dlalejdis.pl)
Stefan Szczepłek, Warszawa idzie na mecz. Tom 3”, Wydawnictwo Skarpa Warszawska, Warszawa 2024