„Wrocławska Madonna” – recenzja

Recenzja książki „Wrocławska Madonna”.
Powieść łącząca elementy thrillera szpiegowskiego i historii sztuki. Zmuszająca do przemyśleń nad znaczeniem naszego dziedzictwa kulturowego.

Zagadkowe zniknięcie z kaplicy arcybiskupa wrocławskiego renesansowego dzieła Łukasza Cranacha Starszego „Madonna pod jodłami” zwanej „Wrocławską Madonną” stało się inspiracją do napisania tej powieści. Wydawało się, że obraz ten już nie powróci do kraju, bowiem nie znano miejsca jego pobytu. W czasie, gdy autorka tej powieści przesłała do wydawnictwa maszynopis, do posiadania obrazu przyznał się Kościół w Szwajcarii. Po wielu trudach udało się odzyskać cenny obraz, który w końcu powrócił do kraju w 2012 roku.

Akcja tej powieści toczy się jesienią 1970 roku w czasach, gdy Polska i Europa były miejscem toczących się intryg i szpiegowskich rozgrywek. W tym czasie doszło do zaginięcia tytułowego obrazu „Wrocławskiej Madonny”. Główny bohater – historyk sztuki Marek Wolski – opuszcza Polskę i wpada na trop zaginionego obrazu. Jest to postać bardzo wyrazista, obdarzona inteligencją i sprytem. Musi mierzyć się z wrogo nastawionymi do niego służbami specjalnymi. Jego zadaniem jest prowadzenie poszukiwań obrazu na zlecenie Kościoła, nie generując wokół tych działań zbędnego zamieszania. Gra toczy się o wysoką stawkę, a każdy ruch, spojrzenie i gest mają znaczenie.

Trzeba przyznać, że autorka w doskonały sposób oddała w tej powieści klimat epoki. Dla młodszych czytelników będzie to doskonałe spojrzenie na minione czasy, a dla starszych przypomnienie sobie tamtego okresu w historii. Doskonale przedstawiła czas pełen niepokoju, napięć i intryg, gdzie świat polityki miesza się z osobistymi dramatami ludzi. Dzięki temu wspólnie z głównym bohaterem możemy podążać kolejnymi ścieżkami w poszukiwaniu obrazu.  Zwiedzimy więc mroczne zakątki Wiednia, Drezna i Wrocławia. W tej powieści wiara w praworządność zostaje zachwiana, dominuje w niej obłuda i bezwzględność. Autorka dodatkowo porusza różne, nawet wrażliwe tematy, zaglądając do kościelnych zakrystii i kawalerek w blokach.

Ta powieść nie jest jedynie thrillerem szpiegowskim, ale wielkim ukłonem dla sztuki i historii. Może stanowić dla nas przypomnienie, że cenne dziedzictwo kulturowe może stać się przedmiotem brutalnej walki politycznej. Dużą zaletą jest również to, że mimo oparcia jej na prawdziwych faktach nie traci ona swojego uroku. Wciąga nas już od pierwszych stron, zachęcając do poznania dalszych losów. Doświadczymy w niej wielu emocji i wrażeń, poznamy piękno sztuki. To zdecydowanie obowiązkowa pozycja dla wielbicieli historii sztuki, powieści sensacyjnych i opowieści, które wciągają niczym najlepszy film sensacyjny.

Ewelina Makoś

Jolanta Maria Kaleta, „Wrocławska Madonna”, Wydawnictwo MG, Kraków, 2025.




Społeczność

Newsletter

Reklama

 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat