„Czas ognistych kwiatów” – recenzja

Recenzja książki „Czas ognistych kwiatów”.
Wciągająca opowieść o niemieckich osadnikach, którzy emigrują do Nowej Zelandii.

Kto lubi sagi czy barwne, egzotyczne historie i książki historyczno-przygodowo-obyczajowe, w „Czasie ognistych kwiatów”, powinien odnaleźć lekturę, która go zaciekawi. Sarah Lark wykreowała bowiem świat, który może zafascynować i zauroczyć.

Powieść rozbudowana została wokół wątku zasiedlania Nowej Zelandii przez osadników z Niemiec. Cofamy się więc do XIX wieku - epoki, w której wielu niezadowolonych ze stanu posiadania Europejczyków wyruszało w dalekie podróże poszukując lepszego życia. Wśród marzących o własnej ziemi rodzin znajduje się grupa obywateli Meklemburgii. Prym wśród nich wiedzie ojciec siedemnastoletniej Idy Lange, który wywozi swoją córkę na drugi koniec świata, a potem przymusza do małżeństwa z wybranym przez siebie kandydatem. W ślad za dziewczyną podąża zakochany w niej Karl. Czy tych dwoje będzie jednak mogło kiedyś być razem?

W publikacji wydawnictwa Sonia Draga poczytać możemy o tym, jak pierwsi osadnicy Nowej Zelandii adaptowali się do nowej rzeczywistości, radzili sobie w trudnych warunkach, walczyli z przeciwnościami losu, nawiązywali kontakty z rdzenną ludnością - Maorysami. Autorka szczegółowo opisała losy postaci, których życiowe dramaty i doświadczenia, nie pozwalają czytelnikowi się nudzić. Przesiąknięta pięknymi krajobrazami i emocjami bohaterów książka to lektura rozbudzająca ciekawość, poszerzająca horyzonty i nakłaniająca do refleksji. Dzięki fascynacji autorki Nową Zelandią, każdy kto sięgnie po utwór, może przenieść się dzięki swojej wyobraźni do krainy, w której piękno natury zachwyca i chwyta za serce.

Miłość, przyjaźń, rodzina, religia, marzenia, wolność, zazdrość, zdrada, niezrozumienie, przemoc, żądza zysku – skupiających uwagę czytelnika motywów w powieści Sarah Lark nie brakuje. Autorce świetnie udało się oddać klimat przedstawianych miejsc i czasów. Tło historyczne i społeczne książki jest realistyczne i wiarygodne. Mimo, że publikacja liczy aż 850 stron, jej treść jest spójna i nienużąca. Ze względu na swoje gabaryty, „Czas ognistych kwiatów” jest jednak czytadłem tylko dla cierpliwych i mających dużo czasu książkolubów.

Wydana przez katowickie wydawnictwo Sonia Draga saga to oryginalna, wielowątkowa, epicka opowieść, z którą warto się zapoznać. Poszerza bowiem naszą wiedzę, zapewniając wiele czytelniczych wrażeń. Polecam.

Iwona Trojan
(iwona.trojan@dlalejdis.pl)

Sarah Lark, „Czas ognistych kwiatów”, Sonia Draga, Katowice 2019




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat