„Dziewczyna z portretu” – recenzja

Recenzja książki „Dziewczyna z portretu”.
„Gdzieś (…) mury kruszą się i upadają, dorośli przejmują się swoimi sprawami, ludzie rodzą się i umierają. I tylko czas płynie tak samo, choć dla każdego inaczej.”

„Czas płynie tak samo, choć dla każdego inaczej” – ostatnie słowa powieści są i prawdziwe, i prorocze. Jak to możliwe, że czasem ten czas tak niemiłosiernie nam się dłuży; że wpatrujemy się we wskazówki zegarka i gdybyśmy mogli, to przesunęlibyśmy je do przodu mocą naszych oczu i myśli; a czasem kilka godzin mija jak pstryknięcie palcami i zastanawiamy się, gdzie te godziny i minuty się podziały.

Nie piszę o upływie czasu bez powodu. Czytanie „Dziewczyny z portretu” sprawiło, że zupełnie straciłam jakąkolwiek rachubę. Nie liczyłam godzin, ani minut – liczyłam tylko i wyłącznie na to, że na kolejnej stronie znów przeczytam coś co sprawi, że zatracę się bez reszty w słowach, w wydarzeniach, w rozterkach bohaterów. I nawet raz się nie przeliczyłam. Ta powieść była dla mnie niesamowitą podróżą, której doświadczałam wszystkimi zmysłami; podróżą, która powiodła mnie w minione czasy i miejsca, których nigdy nie będzie dane mi zobaczyć. Już dawno nie czytałam tak świetnej powieści, przy lekturze której czas minął niepostrzeżenie; wręcz przestał istnieć.

W życiu Hani wszystko się poplątało i wyszło nie tak, jak chciała. Zwolniono ją z redakcji, napisanie powieści okazało się trudniejsze niż sobie to wyobrażała i chociaż miała prawie trzydziestkę na karku, na jej horyzoncie nie pojawił się jak dotąd żaden mężczyzna. Przytłoczona beznadziejnością swojego życia postanowiła zmienić klimat i wyjechać do swoich dziadków do Gdyni. Tam, podczas codziennych przechadzek po plaży, poznała Filipa, który wpadł jej w oko. Pewnego dnia  para wybrała się na targ, gdzie pod wpływem impulsu chłopak kupił Hani portret nieznanej dziewczyny. Dziwna reakcja dziadków i zmowa milczenia spowodowały, że Hania postanowiła dowiedzieć się, kim jest sportretowana piękność. Jej dziadek – Jan Dorsz, słynny malarz – będąc już u schyłku swojej ziemskiej wędrówki - zdradził swojej wnuczce pewien sekret i podzielił się z nią historią swojego życia…

Opowieść dziadka przenosi nas w lata dwudzieste XX w., w czasy młodości Janka. Zabiera nas w trudny świat jego codzienności; towarzyszymy mu w walce o realizację swoich marzeń; o podtrzymywanie tej iskry i zapału w – najłagodniej mówiąc – niesprzyjających okolicznościach. Świat dziesięcioletniego Janka, syna niezbyt majętnego krawca, zostaje zderzony ze światem Klary – panienki z dobrego domu – oraz Williama, jej przyjaciela. Pomiędzy dziećmi rodzi się niezwykła więź, która za nic ma pochodzenie czy status majątkowy. Dzieci, a następnie nastolatkowie, przeżywają pierwsze porywy serca; cierpienia, chwile samotności. Pojawią się też rodzinne tajemnice, wyobcowanie, poczucie bycia gorszym i wewnętrzne rozterki z tym związane, które przerwała II wojna światowa.

„Dziewczyna z portretu” to wielowątkowa, intrygująca powieść, która choć toczy się swoim rytmem, niepokoi i emocjonuje. Fabuła została dopracowana w każdym szczególe, nie ma urwanych wątków, niedopowiedzeń czy zawiłości, których nie sposób rozwiązać. Autorka porywa swoim językiem - z jednej strony prostym, barwnym, naturalnym, a z drugiej – niezbyt wyegzaltowanym, nieprzesadzonym. Prowadzi czytelnika po zakamarkach ludzkich uczuć i myśli. Stajemy się swego rodzaju świadkami dojrzewania bohaterów; ich walki o siebie, o miłość, o swoje marzenia. W tle zaś mamy klimatyczny dworek „Biała Dama” i szum fal uderzający o brzeg…

„Dziewczyna z portretu” choć jest dopiero drugą powieścią autorki (po „Walcu dla Izabeli”), zachwyca nietuzinkowością fabuły, pomyłem, doskonałością wykonania. Skłania do refleksji, czaruje subtelnością, intymnością, lirycznością oraz pozwala dostrzec to, co w życiu najważniejsze; coś co nie przemija i czego nie można kupić za wszystkie klejnoty świata: prawdziwą miłość. Powieść polecam z czystym sumieniem. Jestem przekonana, że historia Janka, Klary i Williama zostanie w waszych sercach przez długi czas.

Anna Stasiuk
(anna.stasiuk@dlalejdis.pl)

Natalia Thiel, „Dziewczyna z portretu”, Zysk i S-ka, 2022.




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat