„Lustful” to kolejna część cyklu Leny M. Bielskiej, w której możemy śledzić losy czwórki mężczyzn: Victora, Santo, Bjarne’a i Jean-Pierre’a. Każda z książek ukazuje historię jednego z nich i tak, „Sinful” poświęcone jest Victorowi, a „Lustful” drugiemu z bohaterów. Dwa kolejne tomy są w przygotowaniu, więc czeka nas jeszcze sporo emocji.
Powieści skonstruowane są w taki sposób, że każda z nich tworzy samodzielną historię, ale znajdujemy w nich wzmianki na temat wcześniejszych wydarzeń. Osobiście nie znam tytułu otwierającego tę serię, a swoją przygodę z nią rozpoczęłam od „Lustful”. Nie przeszkadzała mi jednak zupełnie nieznajomość poprzedniej części. Mogę nawet stwierdzić, że z przyjemnością ją poznam.
Drugi tom traktuje o przygodach Santo Renny oraz jego próbach zdobycia serca Daisy Barrett. W pierwszej kolejności poznajemy właśnie ją, dowiadujemy się, że kobieta ma za sobą trudne przejścia, jednak nie załamała się tym, tylko przekuła własne doświadczenia w innowacyjny projekt – aplikację dla kobiet, której celem jest wezwanie pomocy w sytuacji zagrożenia życia. Niestety, mimo ciągłej aktywności, bohaterka zachowuje rezerwę w kontaktach damsko-męskich. Przekłada przeszłe doświadczenia z płcią przeciwną na teraźniejsze relacje, na czym cierpią jej kontakty z Santem. Kobieta zdaje się być oporna na jego wdzięki, mimo że mężczyzna ma wobec niej naprawdę poważne zamiary. Czy bohaterowi uda się zdobyć klucz do serca wybranki?
„Lustful” to powieść, w której męski bohater to przykład green flag (więcej na ten temat w wywiadzie udzielonym dlaLejdis). Jest on znacznie starszy od Daisy, przez co okazuje się dużym wsparciem dla kobiety, zwłaszcza w trudnych momentach. Santo jest w takim wieku, w którym więcej wagi przykłada się do dbałości o uczucie, natomiast przelotne miłostki tracą na znaczeniu. Oczywiście nie można tu generalizować, gdyż każdy jest inny. Santo stanowi jednak tego żywy przykład. Mężczyzna naprawdę czyni dużo starań, by pomóc Daisy uporać się z traumami, jest na każde skinienie kobiety, chętny udzielić jej pomocy na wielu płaszczyznach życia.
Przyznam, że z przyjemnością obserwowałam tę relację. Ta książka to swoista comfort book, która wyzwala w czytelniku wiele pozytywnych emocji. Oczywiście z przeszłością Daisy wiąże się też wiele negatywnych wrażeń, jednak stanowią one zaledwie tło dla rozgrywających się wydarzeń. Wracamy do tych wypadków za sprawą wspomnień, które z pewnością nie są już tak naładowane emocjami, jak gdybyśmy byli ich naocznymi świadkami. Do tego dochodzi bohater pierwszoplanowy – Santo – mężczyzna będący podporą dla zagubionej Daisy, cierpliwie czekający na to, aż ta otworzy dla niego swoje serce. Obserwowanie rozwoju wypadków nie targa naszymi emocjami, za to koi zmysły i daje poczucie bezpieczeństwa.
„Lustful” to książka dla wszystkich tych, którzy boją się emocjonalnego rollercoastera. Tutaj znajdziemy spokój i pewność, że w całej historii jest ktoś, kto czuwa nad jej pomyślnym przebiegiem. Mężczyzna, na którego barkach można złożyć nawet najcięższy problem.
Katarzyna Jabłońska
(katarzyna.jablonska@dlalejdis.pl)
Lena M. Bielska, „Lustful”, Wydawnictwo Ale!, 2025.