„Lustrzana Kraina” – recenzja

Opisywana książka autorstwa wielokrotnie nagradzanej pisarki, Carole Johnstone to pozycja dla osób, które nie lubią się nudzić w trakcie lektury. Dzięki niej poznają one historię sióstr bliźniaczek, a także bliskiego im mężczyzny oraz wyjątkowego, neogotyckiego domu, w którym dorastały kobiety. Przełomowym momentem w przedstawianej czytelnikowi opowieści jest tajemnicze zniknięcie El. To właśnie wtedy rozpoczyna się główna akcja, pełna tajemnic, pytań, duchów z przeszłości i dążenia Cat do odszukania prawdy.

Niewątpliwym atutem prezentowanej przez Carole Johnstone opowieści jest wtłoczenie do niej wątku okazałego, neogotyckiego domu zlokalizowanego w Edynburgu oraz Lustrzanej Krainy wymyślonej w dzieciństwie przez El i Cat. Wyjątkowe miejsca odgrywają w opisywanej lekturze szczególną rolę. Wydaje się, że są równie ważne, co postacie, choć trzeba przyznać, że „Lustrzana Kraina” pozbawiona starego domu pełnego ciemnych zakamarków nie miałaby aż takiej wartości, a duchy z przeszłości nawiedzające Cat nie byłyby aż tak przerażające, jak są obecnie.

Thriller autorstwa Carole Johnstone wciąga – nie ma co do tego najmniejszych wątpliwości. Najistotniejsze jest jednak dla mnie nie to, czy książka jest dobra (bardzo szybko staje się to oczywiste dla czytelnika). Za kluczowy uznaję sposób, w jaki pisze autorka i w związku z tym jej metodę na uczynienie „Lustrzanej Krainy” wyjątkową. Język, jakim posługuje się Carole Johnstone, a jednocześnie styl prezentowania skonstruowanej przez nią opowieści określiłabym pięknym i niewątpliwie szczególnym: oddziałuje na zmysły, uzależniając tym samym czytelnika od przedstawianej historii. Odnajduję w „Lustrzanej Krainie” nawet pewną baśniowość – co chyba stanowi główny powód, dla którego tak bardzo zaczęłam ją cenić.

Alicja Swedura
(alicja.swedura@dlalejdis.pl)

Carole Johnstone, „Lustrzana kraina”, Wydawnictwo Zysk i S-ka, 2022