Encyklopedia Britannica jest najstarszą na świecie, nieprzerwanie publikowaną encyklopedią. Pamiętam, że gdy pojawiły się w Polsce pierwsze komputery, posiadanie jej na płycie było czymś niesamowitym. Świat się otwierał. Dziś jest chyba już zbyt rozbudowany, aby mógł się zmieścić na płycie CD.
Tymczasem na rynku pojawia się „Mała Britannica. Encyklopedia dla dzieci ciekawych świata”, czyli encyklopedia dla najmłodszych. Nie od dziś wiadomo, że dzieci od najwcześniejszych lat chłoną świat, poznając go wszystkimi zmysłami. Obserwują, naśladują, zadają setki, jak nie tysiące pytań dziennie. „A dlaczego masełkiem smarujemy kanapkę?”, „A po co się ubierać?”, „A jak to jest, że kotek mruczy? A dlaczego ucieka?”, „Dlaczego butelka może spowodować pożar?” – to tylko niektóre z pytań, które miałam przyjemność usłyszeć od swoich dzieci. Oczywiście rodzic musi na nie odpowiadać, a częstokroć sam szukać odpowiedzi w różnych źródłach i wytłumaczyć dziecku wszystko w sposób dla niego zrozumiały. Na szczęście jest wiele książek pomagających tym najmłodszym w eksploracji świata, w tym „Mała encyklopedia”.
Encyklopedia ma dość duży format (co jest zrozumiałe), posiada sztywne strony (co również jest zrozumiałe) oraz grubą i twardą okładkę (i to też jest zrozumiałe). Jest po prostu odpowiednia dla małych rączek. Książka podzielona jest na kilka działów: nasz świat, zwierzęta, jedzenie, rośliny, ciało, maszyny, sztuka, kształty i liczby.
Każdy z działów to kilka pięknie ilustrowanych rozkładówek. Większość stron została podzielona na cztery części. Na każdej z nich znajduje się piękna ilustracja z krótkim i zrozumiałym dla malucha tekstem. Czyta się go zarówno jak opowiadanie, jak i notkę z encyklopedii, co sprawia, że – jako rodzice – mamy otwarte bramy do krótszej lub dłuższej rozmowy. Każdy z rozdziałów jest skomponowany tak, żeby znalazły się w nim najważniejsze, a zarazem najbliższe dziecku tematy. Przykładowo w rozdziale „Nasz świat” mamy oczywiście informacje o tym, że jest noc i dzień; że mamy różnorodną pogodę; że mamy różne krainy geograficzne i różne pory roku. Wszystko zrobione jest w taki sposób, aby maksymalnie stymulować umysł młodego człowieka zarówno wizualnie, jak i narracyjnie.
Książka z pewnością wzbogaca słownictwo, pozwala dziecku nazywać widziane zjawiska i lepiej rozumieć otaczający świat. Jestem absolutnie oczarowana tą pozycją! Tym, co szczególnie przypadło do gustu dzieciom, które w mojej obecności ją oglądały (a oglądało ją mnóstwo maluchów, ponieważ byliśmy z tą książką w sanatorium), są ilustracje – piękne, wyważone, czarujące, nienachalne. Są naprawdę jednym z największych atutów tej małej – wielkiej encyklopedii.
Jeżeli zastanawiacie się, czy kupić swoim dzieciom tę pozycję, nie zastanawiajcie się ani chwili. „Britannica. Mała encyklopedia” to harmonijne połączenie tekstu z ilustracją, wiedzy z zabawą, wyobraźni z tym, co namacalne. Warto dodać, że treść konsultowana była z Amandą Gummer – psychologiem dziecięcym, specjalistą od rozwoju dziecięcego, a także przez wielu ekspertów z grupy Britannica. Naprawdę warto ją mieć na swojej półce!
Anna Stasiuk
(anna.stasiuk@dlalejdis.pl)
Sally Symes, Hanako Clulow, „Mała Britannica. Encyklopedia dla dzieci ciekawych świata”, Kropka, Warszawa, 2025.