„Marysieńka Sobieska. Autoportret” – recenzja

Recenzja książki „Marysieńka Sobieska. Autoportret”.
Królowa Marysieńka snuje szczerą i refleksyjną opowieść o swoim życiu. Chcesz posłuchać?

Pochodząca z Francji Maria Kazimiera de la Grange d’Arquien, zwana potocznie Marysieńką, stała się w naszym kraju szeroko znana po poślubieniu hetmana Jana Sobieskiego, który w 1674 roku został koronowany na króla Polski. Do historii przeszła jako ukochana małżonka wielkiego pogromcy Turków spod Wiednia oraz adresatka jego miłosnych listów. Osobę charakternej Marii Kazimiery przybliża czytelnikom Janina Lesiak, przedstawiając bogaty w najróżniejsze wspomnienia literacki monolog królowej. Publikacja wydawnictwa MG to napisany w formie pierwszoosobowej narracji emocjonalny wywód, dzięki któremu odbyć można fascynującą podróż w czasie i poczytać o szczegółach, których próżno szukać w podręcznikach do historii.

Książka Janiny Lesiak to autorskie odtworzenie ważnych dla Marysieńki wydarzeń. Pełen subiektywnych opisów utwór to swego rodzaju pamiętnik żony Sobieskiego. Czuwająca nad ciałem zmarłego męża królowa przypomina bowiem sobie minione lata, uzewnętrzniając swoje przemyślenia na temat teraźniejszości, przeszłości i przyszłości. Bohaterka wspomina okres swojego małżeństwa z Sobieskim; znaleźć w książce jednak także można fragmenty o tym, jak wyglądało jej życie zanim poznała walecznego hetmana. Dzięki sięgnięciu po publikację poznać możemy Marysieńkę jako kobietę, żonę, matkę i królową. Niezmiernie emocjonalne wynurzenia bohaterki skutkują tym, że Maria Kazimiera jawi się czytelnikowi nie jako pełna monarszego majestatu władczyni, lecz przede wszystkim kobieta z krwi i kości. Rzuca się w oczy, że książka bogata jest w dygresje oraz bardzo naturalistyczne opisy. Te ostatnie mogą momentami odbiorcę odpychać od lektury. Dobrym pomysłem jest więc ich ominięcie i skupienie się na bardziej interesujących fragmentach utworu. Pełno w książce jest również wtrętów z języka francuskiego, staropolskiego i łaciny. Kto zechce zapoznać się z literackim autoportretem Marii Sobieskiej, dowiedzieć się więc może przy okazji lektury, co kryje się w takich tajemniczych słowach, jak: lombr, tuz, arkas, altembas, felpa, ermezyn, kopieniak czy telet.

„Marysieńka Sobieska. Autoportret” to ciekawa, osobliwa i barwna opowieść o kobiecie, która zdobyła serce wybitnego wojskowego i monarchy. Nie jest to zachwycająca ani doskonała lektura, ale mimo to, można po nią sięgnąć, aby poszerzyć swoją wiedzę na temat osoby małżonki Jana III Sobieskiego. Kto zna styl pisania autorki, nie powinien być treścią tej pozycji wydawniczej zaskoczony. Kto nie miał jeszcze w ręku żadnej książki Janiny Lesiak, nabywszy utwór, będzie mógł wyrobić sobie o tej publicystce opinię. Portal dlaLejdis.pl zachęca.

Iwona Trojan
(iwona.trojan@dlalejdis.pl)

Janina Lesiak, „Marysieńka Sobieska. Autoportret”, wydawnictwo MG, Warszawa 2020




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat