„Mord w Las Vegas” – recenzja

Recenzja książki „Mord w Las Vegas”.
Tam, gdzie mieszkają bohaterowie komedii kryminalnej Iwony Banach, absolutnie nie ma co liczyć na spokojne Święta. Nic więc dziwnego, że policja ma pełne ręce roboty.

Autorka powieści „Mord w Las Vegas” zabiera swoich czytelników do miejscowości o nazwie Potwornice, gdzie charakterni mieszkańcy i przyjezdni przeżywają w okresie bożonarodzeniowym przeróżne dramaty i zawirowania. Miejsce akcji utworu wyróżniają, rzucające się w oczy już z daleka, świąteczne instalacje świetlne, które mnożą się w błyskawicznym tempie przy jednej z lokalnych posesji. To właśnie irytuje nieustannie mieszkańców, a jednocześnie przyciąga tabuny turystów. „Sołtys był za. Dlatego nikt nie mógł być przeciw”. Jakby tego było mało w potwornickim Las Vegas znalezione zostają niespodziewanie zwłoki kobiety. Rodzi to mnóstwo pytań i powoduje niekończącą się liczbę komplikacji. „Nie! – krzyknęli wszyscy, bo nic się nie zgadzało poza świątecznym śmietnikiem”. Wyjaśnienie zagadki tajemniczego morderstwa nie będzie łatwe. Każda wieś ma bowiem swoje starannie strzeżone tajemnice.

„Mord w Las Vegas” to zwariowana, nieoczywista i intrygująca komedia kryminalna, pozwalająca spędzić czas w klimatycznym zakątku Polski z barwnymi, wyrazistymi i ekscentrycznymi bohaterami oraz szczekającym i silnie reagującym na hot dogi  kotem na łańcuchu. Dzięki bujnej wyobraźni i specyficznemu poczuciu humoru Iwony Banach czytelnik może zagłębić się w lekturze, która zadziwia, wywołuje uśmiech, dostarcza  sporej dawki rozrywki czytelniczej. Perypetie, wykreowanych przez autorkę postaci, wciągają do ostatnich stron. Przyczynia się do tego m.in. to, że przebywające w okresie świątecznym w Potwornicach osoby bywają nie tylko spontaniczne, w gorącej wodzie kąpane, ale również nieprzewidywalne.

„Mord w Las Vegas” to jedna z tych książek, które mogą przyprawić czytelnika o zawrót głowy. Pozytywny zawrót głowy. W utworze roi się bowiem od absurdów, ironii, groteski, stereotypów, emocji. Jednym z walorów powieści jest dosadny opis wiejskiej społeczności, ludzkich przywar i zachowań. Po książkę warto sięgnąć również po to, aby zaznajomić się z oryginalnym komizmem słownym i sytuacyjnym, wątkami kryminalnymi i obyczajowymi oraz dowiedzieć się, czym są: śpidaki, morgellony i kłobuki. „Mord w Las Vegas” spodobać się może szczególnie tym odbiorcom, którzy mają duży dystans do tego, co czytają, lubią książki, w których nic nie jest takie, jakim się wydaje i nie mają nic przeciwko temu, że treść lektury mocno bije po oczach.

Iwona Trojan
(iwona.trojan@dlalejdis.pl)

Iwona Banach, „Mord w Las Vegas”, Skarpa Warszawska, Warszawa, 2024.




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat