Wydawać by się mogło, że czasami można, a nawet trzeba, przejść obok niektórych rzeczy obojętnie. Zwykłe wpychanie nosa w nie swoje sprawy może się skończyć bardzo niebezpiecznie, a nawet tragicznie. Zainteresowanie cudzymi sprawami może być źle postrzegane. Czytając opowieść Marzeny Hryniszak, widzimy, jak ciekawość bohaterów rujnuje ich dotychczasowe życie.
Ja należę do tej kategorii ludzi, którzy nieproszeni nie będą na siłę dociekać prawdy i mieszać się nie w swoje sprawy. Jeden z bohaterów, niestety, nie wyznaje tej zasady. Może dlatego, że jako dziecko doznawał wielu niesprawiedliwości i postanowił, że zawsze będzie stał po stronie prawa.
W opowieści możemy się dopatrzyć silnej więzi u bohaterów, którzy nie są nawet ze sobą spokrewnieni. Dość często się zdarza, że rodzina nie ma ze sobą takiego kontaktu, jaki możemy zaobserwować pomiędzy bohaterami. Od dziecka stoją za sobą murem, jedno za drugim poszłoby w ogień. Dlatego nie dziwi mnie to, że bohaterzy nie wahając się ani chwili, zaczynają dążyć do prawdy tym samym narażając się na niebezpieczeństwo.
W powieści pojawia się wątek kryminalny, zorganizowanej przestępczości oraz narkotyków. Wpychanie nosa w takie szemrane sprawy powinno nas bardzo zastanowić. Zresztą każda styczność ze światem przestępczym nie kończy się dobrze.
Lubię kryminały, zatem i po tę książkę sięgnęłam nieprzypadkowo. Pomimo iż to był debiut autorki, uważam go za bardzo udany. Książka została napisana w ciekawy sposób, trzyma w napięciu. Pokazuje takie uczucia jak: bezgraniczne zaufanie, bezwarunkowa miłość oraz dobroć. W obecnych czasach niewielu z nas może zdobyć się na takie właśnie uczucia.
Nie ufamy do końca, kochamy zwykle za coś, a o dobroci niewielu pamięta. We wszystkim doszukujemy się drugiego dna i nawet, jeśli widzimy dziejącą się krzywdę, czy niesprawiedliwość wolimy siedzieć cicho. Dbamy tylko o siebie.
Evelina Bienek
(evelina.bienek@dlalejdis.pl)
Marzeny Hryniszak, „Nie twój interes”, Poznań, Zysk i S-ka Wydawnictwo, Wydanie I, 2022