„Ognisty medalion” – recenzja

Recenzja książki „Ognisty medalion”.
II wojna światowa i teraźniejszość, wątek obyczajowy i wątek zaginionego przedmiotu. Czy to wystarczy, aby powtórzyć sukces poprzedniczki?

„Ognisty medalion” jest kontynuacją wydanej przed dziesięcioma laty „Szmaragdowej tablicy”. Pamiętam, jak kilka lat temu wyjechałam do Krakowa i zapomniałam wziąć z domu książki do czytania na podróż, więc weszłam do pierwszej lepszej księgarni, aby coś sobie kupić i tak właśnie trafiłam na „Szmaragdową tablicę”. Zaintrygował mnie opis fabuły, a gdy zaczęłam czytać, powieść pochłonęła mnie do tego stopnia, że konduktor wyganiał mnie z pociągu na stacji końcowej, bo zaczytana nawet nie zauważyłam, że moja podróż dobiegła końca. Poszukiwania zaginionego obrazu, przenikające się płaszczyzny czasowe, intrygi i tajemnice sprawiły, że 700 stron minęło jak sen.

Gdy zobaczyłam, że Carla Montero pokusiła się o napisanie kolejnej powieści z Aną Garcíą – Brest, nie mogłam pozostać na ten fakt obojętną; wręcz wypełniła mnie trudna do opisania euforia. Byłam nastawiona na niesamowitą powieść z kolejnym zaginionym artefaktem w tle. Miałam nadzieję też na domknięcie wątków, które w poprzedniej części zostały otwarte. Jak w moich oczach wypadł „Ognisty medalion”?

W tej części przenosimy się do Madrytu z XXI wieku oraz Berlina z 1945. Tym razem piękna pani doktor historii sztuki musi zmierzyć się z kolejnym wyzwaniem – odnalezieniem medalionu Hirama, który gdzieś zaginął po zamordowaniu włoskiego magnata. Równolegle akcja toczy się w przeszłości, gdzie ktoś zachłanny i bezwzględny również poluje na ów medalion… Przemieszczamy się właściwie po całej Europie, aby móc rozwiązać zagadkę cennego przedmiotu – Hiszpania, Niemcy, Rosja… Co więcej okazuje się, że medalionu poszukuje co najmniej kilka osób, a niektórzy szukają go tak, aby… nie znaleźć.

Mam duży problem z oceną tej powieści. Z jednej strony podczas czytania gdzieś tam towarzyszył mi ogromny sentyment do „Szmaragdowej tablicy” i głównej bohaterki, Ane.Za dużo było tu jednak powtarzalności, co spowodowało, że nie pojawił się ten wyczekiwany element zaskoczenia. Oczywiście sam schemat poszukiwania zaginionego przedmiotu i rozgrywania się akcji w dwóch płaszczyznach światowy nigdy mi się nie znudzi, jednak miałam wrażenie, że autorka, bazując na sukcesie poprzedniej powieści, trochę na siłę chciała wymyślić niesamowitą przygodę, troszkę nie zachowując przy tym odpowiednich proporcji. W „Ognistym medalionie” są naziści, czerwonoarmiści gwałcący wszystko bez względu na płeć, wiek czy ilość plam odpadowych, są jakieś dziwne bractwa, sekty; są i początki NASA, i wojna w Hiszpanii, i wymordowanie Romanowów, i Rasputin. Po prostu momentami miałam wrażenie, że jest tu wszystkiego za dużo, co wprowadzało do czytania pewien chaos i nieokreślony bliżej dyskomfort. Sam wątek medalionu – chociaż wybrzmiewa on w tytule – został nieco zmarginalizowany; pojawia się on gdzieś w retrospekcjach, gdzieś „z boku”, podczas gdy palmę pierwszeństwa dzierżą – według mnie – mniej istotne kwestie np. życie w czasie wojny.

„Ognisty medalion” to dość udana powieść, ale niepozbawiona mankamentów. Z pewnością jest intrygująca, pełna tajemnic i napięcia. Dla mnie jednak to trochę za mało (a może za dużo), aby być w pełni usatysfakcjonowaną. Powieści nie odmówię wartościowości, mimo że miejscami czułam się nieco zdezorientowana i zmęczona. Sama kreacja głównej bohaterki w tej części do mnie nie do końca przemówiła. Z jednej strony niebywale bystra, inteligentna, szybko kojarząca fakty, taka żeńska odmiana Indiany Jonesa, a z drugiej strony, w swoim życiu uczuciowym, nieporadna, naiwna, pozwalająca sobą manipulować. Uważam jednak, że każdy z nas powinien sam sięgnąć po tę pozycję i wyrobić sobie własną opinię.

Anna Stasiuk
(anna.stasiuk@dlalejdis.pl)

Carla Montero, „Ognisty medalion”, Rebis, 2023.




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat