"Po nowe życie" - recenzja

Recenzja książki "Po nowe życie".
Trzy odważne młode kobiety i niełatwa powojenna rzeczywistość. Z takimi bohaterkami nie można się nudzić.

Jakiś czas temu nakładem wydawnictwa Szara Godzina ukazała się powieść historyczno-przygodowa, która zainteresować powinna czytelniczki chcące przybliżyć sobie realia zasiedlania Ziem Odzyskanych tuż po zakończeniu II wojny światowej. Jest to świetna lektura uzupełniająca dla osób, które zaznajomiły się już z wieloma książkami o konflikcie zbrojnym rozpętanym przez Hitlera, a chciałyby  dowiedzieć się czegoś więcej o tym, jak wyglądało życie w Polsce zaraz po wojnie.

Publikacja autorstwa Weroniki Wierzchowskiej w atrakcyjny i ciekawy sposób pozwala poszerzyć swoje informacje o codzienności osadników próbujących odnaleźć swoje szczęście na Ziemiach Odzyskanych oraz funkcjonowaniu różnych grup społecznych na polskim Dzikim Zachodzie w roku 1945.

Głównymi bohaterkami powieści "Po nowe życie" są trzy trzymające się razem kobiety-żołnierki z pododdziału piechoty Wojska Polskiego z batalionu imienia Emilii Plater: Janka, Ania i Stasia. Mimo młodego wieku, nieobce im ofiarne działanie dla dobra Ojczyzny, narażanie życia ani przemierzanie wielu  dziesiątek kilometrów na rozkaz dowództwa. Ich przygody oraz próby ułożenia sobie życia zaciekawiają oraz pobudzają do refleksji. Dzieje się w książce sporo. Autorka zadbała bowiem o to, aby akcja toczyła się wartko i dynamicznie. Dzięki temu perypetie głównych bohaterek powieści "Po nowe życie" dostarczają wielu czytelniczych wrażeń. Zaletą utworu jest to, że czyta się go szybko Objętość tekstu nie przekracza 300 stron. Osoby, które sięgną  po publikację wydawnictwa Szara Godzina nie powinny więc mieć poczucia, że lektura ciąży im w rękach.

Zagłębiając się w treść tej pozycji wydawniczej, poznać można trzy charakterne i nietuzinkowe kobiece osobowości, które prą nieustannie do przodu, po tytułowe: "nowe życie". Bohaterkom powieści nie jest łatwo. W pamięci mają bowiem cały czas  obrazy wojny. Mimo to próbują cieszyć się każdym dniem i odnaleźć w nowej rzeczywistości. W książce poczytać można m.in. o emocjach, planach, marzeniach, lękach sympatycznych przyjaciółek żołnierek oraz o ich interakcjach z napotykanymi osobami. Sięgając po tę lekturę czytelnik dowie się również, jak Janka, Ania i Stasia poradziły sobie na polskim Dzikim Zachodzie oraz czy odnalazły tam jakieś bratnie dusze.

"Po nowe życie" to lektura przypominająca to, jak wyglądało 75 lat temu zasiedlanie Ziem Odzyskanych. Kto lubi literackie podróże w czasie i nie ma dość klimatycznych polskich obyczajówek, w powieści "Po nowe życie", ma szansę odnaleźć utwór mogący trafić w jego gusta. Polecam.

Iwona Trojan
(iwona.trojan@dlalejdis.pl)

Weronika Wierzchowska: “Po nowe życie”, wydawnictwo Szara Godzina, Katowice 2020




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat