„Podano do stołu” – recenzja

Recenzja książki „Podano do stołu”.
Tego nie jedz. To jedz. Tak nie jedz. Tak jedz. To jest niezdrowe. To jest zdrowe. Zagubiony? Książka Tima Spectora może Ci co nieco rozjaśnić.

Tim Spector to profesor epidemiologii genetycznej, honorowy konsultant w szpitalach, ekspert medycyny personalizowanej i mikrobiomu jelitowego, autor bestsellerów i badacz wpływu diety na życie i zdrowie ludzi. W książce „Podano do stołu”, w oryginale wydanej w 2021 roku, rozprawia się z największymi mitami na temat żywienia. Zresztą „mity” to mało powiedziane, wszak chodzi o ogólnoświatowe zalecenia dietetyczne dla ludzkości. Wyjaśnia, które zalecenia w rzeczywistości szkodzą lub mogą zaszkodzić. Podaje kontrpropozycje mające na celu wyprostowanie naszego sposobu myślenia o odżywianiu.

Muszę przyznać, że duża część informacji zawartych w „Podano do stołu” jest dla mnie nowa, a nierzadko szokująca. Weźmy na przykład napoje dietetyczne dostarczające zero lub ułamek kalorii. Jak się okazuje, różne słodziki wpływają na różnych ludzi inaczej. U jednej osoby słodzik x podnosi insulinę, u drugiej nie. Oznacza to, że pierwsza od picia napojów zero z danym słodzikiem przytyje, a druga nie. Każda interakcja dowolnego produktu z organizmem jest indywidualna i zależy w dużej mierze od unikalnego mikrobiomu jelit. Nawet bliźniacy jednojajowi – dzielący geny i wychowani w tym samym środowisku – reagują na jedzenie inaczej. W efekcie nie da się z powodzeniem dla życia, zdrowia i wagi stosować do ogólnych zaleceń stworzonych dla przeciętnej osoby. Pod względem żywienia nikt nie jest przeciętną osobą.

Dodatkowym problemem ogólnoświatowych zaleceń dietetycznych są przestarzałe lub sponsorowane informacje, na których owe zalecenia zostały oparte. Jak tłumaczy Spector, badania owe często były sponsorowane przez zainteresowane firmy, trwały zbyt krótko lub zostały wykonane na zbyt małej liczbie uczestników, pomijały istotne kwestie bądź zostały źle zinterpretowane. Na domiar złego nie wszystkie dane zebrane na podstawie reakcji myszy można przełożyć na człowieka. Autor tworzy kontrargumenty w oparciu o metaanalizy (czyli analizy przekrojowe znacznie lepsze od pojedynczych badań) oraz swoje badania prowadzone od lat m.in. na bliźniakach jednojajowych.

Jestem laikiem i trudno mi ocenić, czy i w jakim zakresie Spector podaje rzetelne, poprawne informacje. Na pewno przekonuje mnie bardziej niż ogólne wytyczne dla wszystkich, kompletnie ignorujące różne osobnicze. Obecnie trudno się odnaleźć w gąszczu zaleceń dietetycznych. Nie wiadomo, co zostało opłacone, a co nie. Co jest przestarzałe lub opiera się na błędnych badaniach, a czego warto przestrzegać. Mimo tego „Podano do stołu” uważam za wartościowy punkt wyjścia do przemyślenia swojego sposobu odżywiania. A już na pewno lepiej sięgnąć po tę pozycję niż po książkę poświęconą kolejnej „rewelacyjnej” diecie.

Olga Kublik
(olga.kublik@dlalejdis.pl)

Tim Spector, „Podano do stołu”, Luna, Warszawa, 2023.




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat