„Rak? Nie, dziękuję” - recenzja

Recenzja książki „Rak? Nie, dziękuję”.
Szczera i osobista opowieść o walce z nowotworem. Książka, którą napisało samo życie.

Diagnoza nowotworowa bywa bardzo często ogromnym wstrząsem i zaskoczeniem dla osoby, która w gabinecie lekarskim ją usłyszy. Rak to bowiem jedna z tych ciężkich i podstępnych chorób, które zbierają w Polsce i na świecie śmiertelne żniwo. O tym, jak wyglądają zmagania z chorobą i życie po diagnozie opowiada szczegółowo w swojej książce „Rak? Nie, dziękuję” Krzysztof Koch.

Dzięki temu, że autor poczuł potrzebę podzielenia się z czytelnikami historią swojej walki z rakiem prostaty, można poszerzyć swoją wiedzę na temat tego, jak może wyglądać codzienność osoby, która dokłada wszelkich starań, aby pokonać wroga, który bezlitośnie panoszy się w jego organizmie. „Wiedziałem, że muszę walczyć, nie tylko dla siebie, ale także dla bliskich”. W książce przeczytać można zarówno o emocjach i uczuciach autora, jak i odbytych przez niego wizytach lekarskich, konsultacjach, przebytych badaniach, operacjach, samopoczuciu, wsparciu rodziny, o tym, jak trudno było panu Krzysztofowi zawiadomić bliskich o swojej chorobie, o tym, co w jego życiu zmienił nowotwór. „Nabrałem dystansu do otaczającej rzeczywistości. Wszystko jakby zwolniło, nie musiałem już nigdzie gonić, miałem tylko dbać o siebie. Było to dla mnie zupełnie niespotykane doświadczenie i musiałem przyznać, że całkiem przyjemne. Gdyby nie ten rak, operacja, żyć nie umierać”. Autor przyznaje też w swojej książce, że obok tego wszystkiego „życie toczyło się swoim rytmem i stawiało wyzwania”. Jakie były te wyzwania i jak sobie z nimi radził pan Krzysztof? O tym przeczytacie w publikacji Novae Res.

„Rak? Nie, dziękuję” to przejmująca i jedyna  w swoim rodzaju opowieść z pola walki o własne zdrowie i życie. Nie ma w książce rozczulania się nad sobą, nie ma lukrowania rzeczywistości, jest za to podzielenie się tym, co ważne z punktu widzenia autora. Jest autentyzm, są konkretne doświadczenia życiowe, przelanie na papier historii, która pomóc może bardzo wielu ludziom, dotykając ich serc. Książka kończy się na szczęście bardzo optymistycznie. Nowotwór stał się tylko wspomnieniem. „Nie robię żadnych postanowień, będę tylko bardziej dbał o siebie i swoje potrzeby” - kończy swoje zwierzenia autor. „Dolce vita. Oby jak najdłużej”. Oby więcej takich książek jak ta. Książek przypominających o tym, że warto każdego dnia cieszyć się maksymalnie swoim życiem i regularnie troszczyć się o swoje zdrowie. Polecam.

Iwona Trojan
(iwona.trojan@dlalejdis.pl)

Krzysztof Koch, „Rak? Nie, dziękuję”, Wydawnictwo Novae Res, Gdynia, 2025.




Społeczność

Newsletter

Reklama

 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat