„Sekrety kobiecych dusz” – recenzja

Recenzja książki „Sekrety kobiecych dusz”.
Kobiety o kobietach i… dla kobiet.

Świat bogatej socjety i współistniejący obok świat zwykłych wieśniaków; pozory, które są ważniejsze aniżeli to, co sobą człowiek rzeczywiście reprezentuje; spiski, intrygi i rodzinne sekrety z malowniczą i urzekającą Krynicą z końca XIX wieku w tle – do tego świata tym razem zaprasza nas Edyta Świętek w pierwszym tomie swojej nowej sagi.

Aurelia pochodzi z wieśniaczej, łemkowskiej rodziny, której – jak na tamte czasy – wiodło się całkiem nieźle. Dziewczyna od początku budzi ogromne zainteresowanie mężczyzn, bowiem nie dość, że jest zniewalającą pięknością, to od reszty dziewcząt znacznie odbiega intelektualnie – doskonale się wypowiada, potrafi czytać, pisać, rachować. Dziewczyna odznacza się także rozsądkiem, gdyż nigdy nie szukała uciech w ramionach kuracjuszy przybywających do miasta; nie dawała się omamić słodkim słówkom. Jej życie diametralnie się zmienia, gdy poznaje Jana – najlepszą partię w okolicy, syna właściciela dobrze prosperującego tartaku. Młodzi zakochują się w sobie i pomimo licznych trudności (wszakże pochodzili z różnych warstw społecznych) udaje im się zawrzeć związek małżeński. Ich szczęście nie trwa jednak długo. Kilka lat po ślubie Jan choruje i umiera, a Aurelia pozostaje młodą, bezdzietną wdową, która mieszka razem z teściami w malowniczej willi Pod Lipami.

Gdy młoda dziewczyna przeżywa żałobę po zmarłym mężu na sezon letni do Krynicy przybywa Matylda Adamczyk skierowana tam przez lekarza. Już po pierwszym spotkaniu kobiety zaprzyjaźniają się, spędzają razem mnóstwo czasu, dzielą się sekretami, swoimi bolączkami, ale i radościami. Przyjaźń kobiet jest szczera i piękna; obydwie jej potrzebowały w ciężkich dla siebie chwilach – wszakże Aurelia lizała rany po odejściu męża, a Matylda cierpiała, ponieważ nie mogła zajść w ciążę. Któregoś razu Aurelia pokazuje swojej przyjaciółce pewną książkę, która okazuje się powiązana z rodziną Adamczyków… Jaki sekret skrywa lektura? Jak potoczą się losy kobiet? Czy w ich życiu zawita upragnione szczęście?

Autorka, jak zwykle zresztą, stanęła na wysokości zadania. Stworzyła piękną, wielowarstwową opowieść, dopracowaną w każdym szczególe, która po prostu czyta się sama. Fantastycznie wplotła w całość wątki historyczne, autentyczne postacie z tamtego okresu (m.in. malarza Gierymskiego czy architekta Tadeusza Stryjeńskiego); stworzyła niepowtarzalny klimat uzdrowiska z końca XIX wieku, gdzie w trakcie sezonu przybywała cała ówczesna towarzyska śmietanka. Bale, występy przyjezdnych teatrów, przechadzki deptakami, powietrze wypełnione wonią różanych perfum, szelest koronek i rozkładanych parasolek – to wszystko sprawia, że powieść Edyty Świętek jest niepowtarzalna, niezwykle klimatyczna, melancholijna. Pokazuje jak wyglądał tamten świat ze swoimi blaskami i cieniami. Na uwagę zasługuje fenomenalne wręcz odmalowanie zwyczajów epoki. Spotykamy się z wyborem partnera dla kobiety, o którym decydują rodzice; małżeństwem z rozsądku; z sytuacją, kiedy kobieta nie mogła wypowiedzieć się na tematy społeczne czy polityczne, gdyż było to źle widziane. Autorka pokazuje również, jak ciężka była droga kobiet do tego, by móc o sobie decydować, by mieć prawa takie, jak mają mężczyźni. Oczywiście w czasach, o których pisze Edyta Świętek, ta świadomość, niezgoda na zastany porządek, były w powijakach. Jednak, jak wiadomo, wszystkie wielkie zmiany zaczynają się od malutkich kroków…

„Sekrety kobiecych dusz” to powieść utkana z uczuć, niezwykle subtelna, piękna, dotykająca wielu spraw. To powieść o tajemnicach skrzętnie skrywanych przez lata; powiązaniach i znajomościach; o szczerej przyjaźni i szczerej nienawiści, którą można żywić do kogoś bez wyraźnego powodu. Jednak przede wszystkim – jak mówi sam tytuł – to powieść o kobietach, które w gruncie rzeczy są takie jak my; o kobietach, które martwią się o swoje dzieci, przeżywają żałobę, szukają pocieszenia, pragną dla siebie i swoich rodzin lepszego życia. Rozterki bohaterek są nam tak bliskie, że nie mamy najmniejszego problemu z utożsamieniem się z nimi; z wejściem do ich świata – tak przecież innego, odległego…

„Sekrety kobiecych dusz” to piękna opowieść, napisana lekko i barwnie, stanowiąca łakomy kąsek dla fanów rodzinnych historii i sag z historią w tle. Autorka po raz kolejny udowodniła, że jest mistrzynią kobiecego pióra i znawczynią ludzkich emocji. Z niecierpliwością czekam na kolejny tom.

Anna Stasiuk
(anna.stasiuk@dlalejdis.pl)

Edyta Świętek, „Sekrety kobiecych dusz”, Mando, 2023.




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat