„Szkoła niemieckich narzeczonych” - recenzja

Recenzja książki „Szkoła niemieckich narzeczonych”
Losy trzech młodych kobiet w przededniu II wojny światowej i tuż po jej wybuchu. Książka o tym, jak bardzo mocno czasem ludzkie życie splata się z historią.

„Szkoła niemieckich narzeczonych” autorstwa Aimie K. Runyan to ponad 370-stronicowa wielowątkowa powieść obyczajowa opisująca wojnę oczami kobiet. Akcja utworu rozpoczyna się w sierpniu 1938 roku. Jedna z głównych bohaterek, Hanna Rombauer, po śmierci swojej mamy przyjeżdża pociągiem do Berlina, aby zamieszkać w domu swojego dobrze sytuowanego stryja. Bardzo szybko zostaje zaręczona z ambitnym oficerem SS, Friedrichem Schroederem, który potrzebuje dobrze ułożonej żony, aby uchodzić za idealnego obywatela III Rzeszy. Aby spełnić aspiracje narzeczonego, bohaterka zostaje wysłana do elitarnej szkoły dla narzeczonych, gdzie ma nauczyć się wszystkiego, co potrzebne jest kobiecie mającej być wzorową żoną nazisty.

Po zagłębieniu się w powieść Aimie K. Runyan poznajemy także losy szkolnej przyjaciółki Hanny: Klary Schmidt oraz niemieckiej Żydówki Tilde Altman. Los nie szczędzi tym przedstawicielkom płci pięknej różnorakich trosk, trudnych doświadczeń, wyzwań i wyborów. Żyjące w niebezpiecznych i niełatwych dla kobiet czasach bohaterki łączą swoje siły, aby ocalić swoje życie, godność i marzenia. Przed nimi wiele przeciwności i kryzysogennych sytuacji. Na szczęście mają siebie oraz nadzieję na to, że poradzą sobie w każdym położeniu, w jakim się znajdą.

„Szkoła niemieckich narzeczonych” to zapadająca w pamięć, intrygująca i poruszająca historia pozwalająca  docenić życie w czasie pokoju, z uwzględnieniem tego jak bardzo zmieniła się od lat 30. XX wieku w Europie i na świecie sytuacja kobiet. Atutem utworu jest przypomnienie czytelnikowi realiów sprzed ponad osiemdziesięciu lat przez znakomite oddanie klimatu epoki. Równie ważne jest ukazanie tego, jak bardzo polityka może wpływać  na nasze codzienne życie. Książka wywołuje mnóstwo emocji, trzyma  w napięciu, pobudza do refleksji. Plusem  tej pozycji wydawniczej jest to, że mimo poruszania trudnych tematów,  treść nie przytłacza, pozwalając czytelnikowi mieć przyjemność z czytania. „Szkoła niemieckich narzeczonych” to książka, która może zaskoczyć i na długo pozostać w głowie. Z racji tego, że pisana jest przez kobietę o kobietach i dla kobiet, każda przedstawicielka płci pięknej może w niej odnaleźć lekturę dla siebie. Polecam.

Iwona Trojan
(iwona.trojan@dlalejdis.pl)

Aimie K. Runyan, „Szkoła niemieckich narzeczonych”, Wydawnictwo Insignis, Kraków, 2024.




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat