Główna bohaterka powieści autorstwa Gretchen Berg to doświadczona, znudzona życiem telefonistka, która bardzo chętnie przysłuchuje się łączonym przez siebie rozmowom telefonicznym. Tej żyjącej w latach 50. XX wieku w amerykańskim miasteczku kobiecie trudno bowiem oprzeć się pokusie uzyskiwania informacji o wszystkim, co dzieje się w okolicy. Któregoś dnia okazuje się jednak, że to "niewinne" hobby bohaterki, może mieć zupełnie niespodziewane konsekwencje. Pewnego razu Vivian dowiaduje się bowiem o szokującym fakcie dotyczącym własnej rodziny. "Odrętwiała Vivian słuchała, gapiąc się na pulpit i czując, że ziemia usuwa jej się spod nóg". Od tego momentu nic już nie będzie takie jak przedtem. Sympatyczna telefonistka z Wooster szybko przekonuje się, że skandaliczna plotka może być jak walec. Jak Vivian poradzi sobie z istnym tsunami wywołanym przez rozprzestrzenianie się zdumiewającej pogłoski o przeszłości swojego męża? Jak ów skandal odbije się na bohaterce i jej najbliższych? Czy funkcjonowanie w społeczności Wooster nie okaże się dla obmówionej telefonistki zbyt wielkim koszmarem? Odpowiedzi w powieści.
„Telefonistka" to oryginalna i zaskakująca lektura, opowiadająca zarówno o naturze ludzkiej, jak i małomiasteczkowej codzienności. Powieść Gretchen Berg przenosi czytelnika w klimatyczną podróż w czasie, przypominając jak wyglądało życie mieszkańców amerykańskiej prowincji niecałe 70 lat temu.
Publikacja wydawnictwa Insignis to tekst specyficzny i refleksyjny, tekst przy czytaniu którego w naszych głowach pojawiać się będą obrazy tego wszystkiego, co kojarzy nam się z kontynentem amerykańskim z połowy ubiegłego wieku. „Telefonistka" jest książką, w którą warto zagłębiać się powoli i ze szczególnym skupieniem. Tylko tak będziemy bowiem w stanie w pełni docenić jej zalety. Śledząc słodko-gorzkie perypetie głównej bohaterki, wnikamy w świat ludzkiej psychiki i ludzkich emocji. To właśnie ten wymiar powieści, na równi ze wspaniale odtworzonym kolorytem i realiami amerykańskiej małomiasteczkowości, stanowi główny walor tego utworu.
Mnie osobiście „Telefonistka" nie porwała ani nie zachwyciła. Nie zauroczyła mojego czytelniczego serca. Linia połączenia między tekstem, a moją rozmiłowaną w różnego rodzaju literaturze osobą, nie okazała się jakoś szczególnie mocna. Nie zaiskrzyło między nami. Może dlatego, że jest to debiut autorki i że czegoś tej pozycji do bycia pierwszorzędną lekturą brakuje. Może jednak Wam spodoba się ta książka od pierwszego wejrzenia i będziecie mieć o wiele więcej przyjemności z jej odkrywania, niż ja. Tego Wam serdecznie życzę, poddając pod rozwagę ten pobudzający wyobraźnię tytuł i nazwisko autorki.
Iwona Trojan
(iwona.trojan@dlalejdis.pl)
Gretchen Berg, „Telefonistka”, wydawnictwo Insignis, Kraków 2020