„Zwyczajne cuda" - recenzja

Recenzja książki „Zwyczajne cuda".
Książka o tym, jak tajemnicze ogłoszenie zawieszone na warszawskim osiedlu może zmienić życie tych, którzy je przeczytają.

„Jeśli wiesz, że Ty to właśnie Ty, jeśli czujesz to samo i wierzysz w przedświąteczne cuda, zadzwoń". To fragment wiadomości, która wpływa na codzienność bohaterów powieści Agnieszki Jeż i pomaga im znaleźć miłość. Ktoś kogoś zobaczył, ktoś kogoś zauroczył i zaintrygował, ktoś odjechał w nieznanym kierunku miejskim autobusem. Do ilu osób pasuje ta historia? Ilu osobom przywróci ona radość życia i spokój ducha, przekonując do tego, że warto otworzyć się na miłość, bo ona rzeczywiście może pojawić się zupełnie nieoczekiwanie, wtedy kiedy zupełnie się tego nie spodziewamy? Kto doczyta utwór pani Agnieszki do końca, pozna odpowiedź.

„Zwyczajne cuda" to klimatyczna, wielowątkowa opowieść o tęsknocie za wielkim uczuciem, poszukiwaniu i różnych odcieniach miłości. „I choć nie stało się nic, Marta pomyślała, że coś się jednak zmieniło. Może na końcu tego odliczania nie będzie niewypału, jak zwykle?" Autorka przybliża czytelnikom perypetie członków i członkiń pewnego klubu czytelniczego, którzy w świecie literatury szukają na co dzień odskoczni od trudów i rozczarowań codzienności. Nie jest to lektura, od której nie można się oderwać, nie jest to publikacja, która jakoś szczególnie mnie zachwyciła i porwała, ale jest to książka, po którą warto sięgnąć, gdy chcemy pobudzić swój umysł do refleksji i przypomnieć sobie, że tytułowe: "zwyczajne cuda" naprawdę często w życiu się zdarzają.

Publikacja wydawnictwa Filia to, w moim odczuciu, słodko-gorzka literacka przeplatanka lepszych i gorszych fragmentów. Powieść intryguje, bawi, daje do myślenia. Akcja książki rozwija się powoli. Warto więc uzbroić się w cierpliwość i zagłębić w losy bohaterów, aby wydobyć z tekstu Agnieszki Jeż jego największe walory. Nie mam wątpliwości, że powieść podbije wiele czytelniczych serc. Mnie zabrakło w niej jednak uwielbianego przeze mnie flow, przez co utwór stracił u mnie trochę na wartości. Niemniej jednak autorce za wykreowaną przez nią historię należy się duży, duży plus i polecanie jej innym. Miłośniczki lektur w mikołajkowo-bożonarodzeniowym klimacie w "Zwyczajnych cudach" odnaleźć mogą wartościowe, życiowe i godne uwagi czytadło. Jest to bowiem pozycja, przy której można zatrzymać się na dłużej. I to niekoniecznie tylko dlatego, że słowo: "książka" czy "miłość" pada w niej naprawdę wiele razy.

Iwona Trojan
(iwona.trojan@dlalejdis.pl)

Agnieszka Jeż, „Zwyczajne cuda”, wydawnictwo Filia, Poznań 2020




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat